Drużyny piłkarskie, członkowie UEFA i kibice piłki nożnej. Już wkrótce do Polski przyjadą tysiące gości. – Trzeba ich zachęcić, żeby po Euro 2012 do nas wrócili – przekonuje były prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak. Polskie miasta, głównie te, w których odbywać się będą mecze, liczą na przyjazd kibiców piłki nożnej. Według szacunków Ministerstwa Sportu i Turystyki w ciągu kilkunastu dni Euro do Polski może przybyć ok. miliona turystów.
Jak podkreśla Jan Korsak, musimy jednak liczyć się z tym, że część turystów, którzy zamierzali w czerwcu odwiedzić Polskę, zrezygnuje z tego planu właśnie z powodu Euro. – Takie wielkie wydarzenie powoduje wzrost cen. Poza tym zwiększają się środki bezpieczeństwa, a także kontrole i inne restrykcje. Czerwiec będzie zupełnie innym miesiącem. To powoduje zmianę preferencji u tych turystów, którzy przyjeżdżają tylko w celach turystycznych do Polski i nie są zainteresowani wydarzeniami Euro. Oni będą raczej zmieniać termin pobytu na przed Euro albo po Euro – prognozował były szef PIT. Tych, którzy zdecydują się na przyjazd do Polski, choćby tylko na obejrzenie meczu narodowej drużyny, trzeba zachęcić do odwiedzenia naszego kraju ponownie. Mamy niepowtarzalną szansę, by zareklamować polskie atrakcje turystyczne. – Musimy pozostawić dobre wrażenie u naszych gości, że Polska nie jest drogim krajem, że warto tu przyjechać, że jest przyjemnie i że poza miejscami, gdzie odbywają się Mistrzostwa znajdują się również inne atrakcyjne miejsca. Euro może być lokomotywą ciągnącą inne wagony, którymi pokazujemy turystykę, prawdziwą turystykę, od morza aż po góry – zapewnia Jan Korsak.
Dodaj komentarz