Euro 2012 to był czas ogólnego „wzmożenia” dla branży hotelarskiej w Polsce. Tak długo, tak często i o tak wielu hotelach nie mówiono i nie pokazywano ich nigdy wcześniej. Nazwy Hyatt, Bristol, Park Plaza we Wrocławiu czy Dwór Oliwski w Gdańsku wbiły się w głowę chyba nawet największym alterglobalistom. Media ogólnoinformacyjne przez cały czas pełne były doniesień związanych z branżą hotelarską. Co pisano? Poniżej przegląd informacji z mediów związanych z Euro.
W Gdańsku 90 proc.
W Gdańsku jest coraz mniej wolnych miejsc w hotelach. Sztab Operacyjny poinformował, że w czwartek obłożenie hoteli sięgnie 90 proc., a w piątek 99 proc. Według najnowszych danych, ceny noclegów spadły – donosi Polska Agencja Prasowa 14 lipca po meczu Hiszpania – Włochy przed ostatnią rundą grupową. – Wszystkie miejsca w hotelach, nawet tych najdroższych, zostały zarezerwowane, a wolne są już tylko pojedyncze pokoje w obiektach niekategoryzowanych - jak informuje Miejsko-Wojewódzki Sztab Operacyjny w Gdańsku. Połowa gdańskich obiektów noclegowych nie ma już żadnych wolnych miejsc. Według najnowszych danych sztabu, ceny noclegów w czwartek, w porównaniu z cenami w niedzielę, kiedy odbył się mecz Hiszpania- Włochy, spadły nawet o ok. 20 procent. Według statystyk, Irlandczycy częściej niż Włosi i Hiszpanie wybierają noclegi w obiektach kategoryzowanych. Ceny za dobę wahają się od 32 zł za miejsce w domku campingowym do 1730 złotych w pięciogwiazdkowym hotelu.
…ale nie na biwakach
Małym zainteresowaniem cieszą się pola namiotowe zorganizowane w Gdańsku przez prywatne firmy specjalnie z myślą o kibicach – informuje PAP. Gości może odstraszać cena noclegu - jedno miejsce w namiocie dwuosobowym w dniu meczowym kosztuje nawet 200 zł. Jako takim zainteresowaniem cieszy się pole namiotowe urządzone przez prywatną firmę przy ul. Uczniowskiej. Mieści się tuż przy stadionie. Przygotowano tam 300 dwuosobowych namiotów, wynajęcie jednego miejsca kosztuje 150 zł za dobę, a w dni meczowe – 200 zł Kamila Ziętkowska z firmy Activator, która urządziła pole, poinformowała, że we wtorek zajętych było 20 namiotów. – W czwartek, kiedy na gdańskim stadionie będzie rozgrywany kolejny mecz, spodziewamy się 350 osób – powiedziała, nie kryjąc, że firma, którą reprezentuje, liczyła na większą liczbę gości. O jeszcze większym rozczarowaniu może mówić firma Horizontal, która urządziła pole na dawnych terenach należących do gdańskiej stoczni, a więc w odległości 700 metrów od Strefy Kibica i blisko dworca, skąd fani piłki nożnej łatwo mogą się dostać na stadion. Przygotowano w sumie miejsca dla 5 tysięcy osób, a we wtorek przebywało na nim zaledwie 250 osób. Firma wynajmuje dwuosobowe namioty (jedno miejsce kosztuje od 15 do 35 euro - w zależności od dnia), prowadzi też tradycyjne pole, na którym można rozbić własny namiot, wówczas klient płaci 10 euro od osoby. – Liczyliśmy na lepszą informację o naszym polu, w tym np. na tablice informacyjne w mieście. Niestety, nie ma ich, więc wynajęliśmy 20 ludzi, którzy reklamują pole na dworcu oraz na głównych drogach dojazdowych – powiedział Bartosz Weyna w firmy Horizontal.
80 proc. w Poznaniu
Ponad 80 proc. miejsc w poznańskich hotelach było zajętych w dniu pierwszego meczu Euro 2012 w tym mieście (Irlandia – Chorwacja, 1:3 w niedzielę). W poniedziałek część kibiców wyjechała – wynika z danych Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego w Poznaniu. Szacuje się, że w niedzielę na stadionie i w centrum miasta mogło się bawić nawet 50 tysięcy sympatyków futbolu z zagranicy. – Obłożenie hoteli było w sobotę i niedzielą na poziomie 80 proc., a w oficjalnych Fun Campach było nieco większe. Obecnie część kibiców wyjechała i zwolniło się od 20 do 30 proc. miejsc – powiedział rzecznik sztabu Tomasz Stube PAP-owi. Według tych samych danych ceny w hotelach w Poznaniu wróciły do poziomu sprzed Euro 2012.
Odwiedzi nas minimum 700 tys. kibiców
Od czwartku do niedzieli na początku Euro Polskę odwiedziło 240 tys. piłkarskich turystów. „Dziennik Gazeta Prawna" obliczył to na podstawie danych uzyskanych od spółki PL.2012 oraz miast gospodarzy turnieju. W tej sytuacji wariant, że podczas całego turnieju odwiedzi nas 700 tys. kibiców jest więcej niż realistyczny. Świetne notowania Polski, jako organizatora mistrzostw w zagranicznych mediach spowodowały, że może ich przyjechać nawet milion - pół miliona w fazie grupowej i drugie tyle w fazie ćwierćfinałowej i półfinałowej. Potwierdza to m.in. ruch na lotniskach. W dniach 8-11 czerwca w Polsce wylądowało m.in. 15 specjalnych czarterów z Hiszpanii, 10 z Irlandii, 5 z Chorwacji i 4 z Włoch – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
W Gdańsku 90 proc.
W Gdańsku jest coraz mniej wolnych miejsc w hotelach. Sztab Operacyjny poinformował, że w czwartek obłożenie hoteli sięgnie 90 proc., a w piątek 99 proc. Według najnowszych danych, ceny noclegów spadły – donosi Polska Agencja Prasowa 14 lipca po meczu Hiszpania – Włochy przed ostatnią rundą grupową. – Wszystkie miejsca w hotelach, nawet tych najdroższych, zostały zarezerwowane, a wolne są już tylko pojedyncze pokoje w obiektach niekategoryzowanych - jak informuje Miejsko-Wojewódzki Sztab Operacyjny w Gdańsku. Połowa gdańskich obiektów noclegowych nie ma już żadnych wolnych miejsc. Według najnowszych danych sztabu, ceny noclegów w czwartek, w porównaniu z cenami w niedzielę, kiedy odbył się mecz Hiszpania- Włochy, spadły nawet o ok. 20 procent. Według statystyk, Irlandczycy częściej niż Włosi i Hiszpanie wybierają noclegi w obiektach kategoryzowanych. Ceny za dobę wahają się od 32 zł za miejsce w domku campingowym do 1730 złotych w pięciogwiazdkowym hotelu.
…ale nie na biwakach
Małym zainteresowaniem cieszą się pola namiotowe zorganizowane w Gdańsku przez prywatne firmy specjalnie z myślą o kibicach – informuje PAP. Gości może odstraszać cena noclegu - jedno miejsce w namiocie dwuosobowym w dniu meczowym kosztuje nawet 200 zł. Jako takim zainteresowaniem cieszy się pole namiotowe urządzone przez prywatną firmę przy ul. Uczniowskiej. Mieści się tuż przy stadionie. Przygotowano tam 300 dwuosobowych namiotów, wynajęcie jednego miejsca kosztuje 150 zł za dobę, a w dni meczowe – 200 zł Kamila Ziętkowska z firmy Activator, która urządziła pole, poinformowała, że we wtorek zajętych było 20 namiotów. – W czwartek, kiedy na gdańskim stadionie będzie rozgrywany kolejny mecz, spodziewamy się 350 osób – powiedziała, nie kryjąc, że firma, którą reprezentuje, liczyła na większą liczbę gości. O jeszcze większym rozczarowaniu może mówić firma Horizontal, która urządziła pole na dawnych terenach należących do gdańskiej stoczni, a więc w odległości 700 metrów od Strefy Kibica i blisko dworca, skąd fani piłki nożnej łatwo mogą się dostać na stadion. Przygotowano w sumie miejsca dla 5 tysięcy osób, a we wtorek przebywało na nim zaledwie 250 osób. Firma wynajmuje dwuosobowe namioty (jedno miejsce kosztuje od 15 do 35 euro - w zależności od dnia), prowadzi też tradycyjne pole, na którym można rozbić własny namiot, wówczas klient płaci 10 euro od osoby. – Liczyliśmy na lepszą informację o naszym polu, w tym np. na tablice informacyjne w mieście. Niestety, nie ma ich, więc wynajęliśmy 20 ludzi, którzy reklamują pole na dworcu oraz na głównych drogach dojazdowych – powiedział Bartosz Weyna w firmy Horizontal.
80 proc. w Poznaniu
Ponad 80 proc. miejsc w poznańskich hotelach było zajętych w dniu pierwszego meczu Euro 2012 w tym mieście (Irlandia – Chorwacja, 1:3 w niedzielę). W poniedziałek część kibiców wyjechała – wynika z danych Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego w Poznaniu. Szacuje się, że w niedzielę na stadionie i w centrum miasta mogło się bawić nawet 50 tysięcy sympatyków futbolu z zagranicy. – Obłożenie hoteli było w sobotę i niedzielą na poziomie 80 proc., a w oficjalnych Fun Campach było nieco większe. Obecnie część kibiców wyjechała i zwolniło się od 20 do 30 proc. miejsc – powiedział rzecznik sztabu Tomasz Stube PAP-owi. Według tych samych danych ceny w hotelach w Poznaniu wróciły do poziomu sprzed Euro 2012.
Odwiedzi nas minimum 700 tys. kibiców
Od czwartku do niedzieli na początku Euro Polskę odwiedziło 240 tys. piłkarskich turystów. „Dziennik Gazeta Prawna" obliczył to na podstawie danych uzyskanych od spółki PL.2012 oraz miast gospodarzy turnieju. W tej sytuacji wariant, że podczas całego turnieju odwiedzi nas 700 tys. kibiców jest więcej niż realistyczny. Świetne notowania Polski, jako organizatora mistrzostw w zagranicznych mediach spowodowały, że może ich przyjechać nawet milion - pół miliona w fazie grupowej i drugie tyle w fazie ćwierćfinałowej i półfinałowej. Potwierdza to m.in. ruch na lotniskach. W dniach 8-11 czerwca w Polsce wylądowało m.in. 15 specjalnych czarterów z Hiszpanii, 10 z Irlandii, 5 z Chorwacji i 4 z Włoch – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Dodaj komentarz