My musimy być bardziej elastyczni

Piotr Kwiatkowski: Specjalizujemy się w hotelach biznesowych, więc naszym naturalnym środowiskiem są miasta. Natomiast nie zawężamy naszych kryteriów np. tylko do miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców, bo chociażby Piaseczno jest najlepszym przykładem, że nieduża podwarszawska miejscowość satelitarna może być bardzo dobrą lokalizacją na biznes hotelowy. To prężne miasto małego kapitału, który jest bardzo ważnym klientem dla tego hotelu, a do tego jeszcze po sąsiedzku znajduje się centrala Auchan. I taka sama sytuacja może się zdarzyć w wielu innych miejscach. Patrzymy na okazje, które się pojawiają, oceniamy jaki jest potencjał rynku, co się na nim dzieje w tej chwili i co się będzie działo, czy region prężnie się rozwija. Priorytetem są oczywiście duże miasta i jesteśmy na różnym etapie rozmów z potencjalnymi inwestorami we Wrocławiu, w Trójmieście, Łodzi, Krakowie, również w Warszawie, ale nawet po uzgodnieniu warunków biznesowych, inwestorzy wstrzymują się z podpisaniem ostatecznej umowy do momentu zapewnienie finansowania bankowego. A banki są bardzo restrykcyjne w podejściu do finansowania projektów hotelarskich. Jeszcze w ubiegłym roku podpisaliśmy umowę dzierżawy na obiekt w centrum Poznania, prace projektowe są już zakończone, zostało tylko wystąpić o pozwolenia na budowę, ale inwestycja jest wstrzymana ze względu na problem inwestora z uzyskaniem finansowania z banku. Hotel ten ulokowany byłby w adaptowanej na ten cel kamienicy, więc miałby charakter bardziej butikowy i działał jako DeSilva Premium. W ostatnich dniach zawarliśmy umowę dzierżawy 4-gwiazdkowego hotelu biznesowo-turystycznego klasy DeSilva w Jorze Wielkiej pod Mikołajkami.

P.K.: Prowadzimy kilka rozmów w sprawie projektów na Mazurach m.in. w Giżycku, Gierzwałdzie, w Mrągowie. Na te wszystkie projekty mazurskie mamy wspólną koncepcję zmodyfikowanej DeSilvy biznesowej dostosowanej do lokalizacji rekreacyjnej. Ma to być więc hotel wzbogacony m.in. o duże zaplecze rekreacyjne, większe pokoje dostosowane do dłuższych pobytów, a z myślą o klientach indywidualnych będzie posiadał szereg cech wypełniających dewizę „najbardziej przyjazny dla dzieci”, np. zaokrąglone narożniki mebli. Czyli hotel rodzinny. P.K.: Rodzinny wtedy kiedy ma być rodzinny, czyli w lipcu, sierpniu, w długie weekendy. Ale gros wolumenu chcemy sprzedawać w sezonie MICE-owym. Wierzymy, że to jest destynacja odpowiednia dla organizatorów wszelkich konferencji i spotkań. Więc w miesiącach letnich jest szansa na obłożenie hotelu turystami, a w pozostałych miesiącach firmami. My musimy być bardziej elastyczni, bo tylko wtedy mamy szanse wygrać z dużymi operatorami. Jesteśmy na rynku dopiero od trzech lat, więc intensyfikujemy działania w kierunku dostosowywania naszych rozwiązań i produktów do potrzeb klientów hoteli. W dużych sieciach działających od dziesięcioleci to czasami ginie, bo tam poziom marginesu zmian bieżącego zarządzania jest niewielki, duża firma idzie sprawdzonymi procedurami na całym świecie i nawet jeżeli straci część biznesu, bo nie odpowiada w 100 proc. potrzebom lokalnego rynku, to zyskuje na efekcie skali. Mamy możliwość bardzo proaktywnego działania i to jest nasza przewaga nad tymi sieciami i nasza szansa. Cały czas musimy pracować na ten brand. Dlatego nasz produkt różnicujemy na DeSilva Inn, DeSilva i DeSilva Premium, a w ich ramach staramy się dać klientom dużo więcej na poziomie: dwie gwiazdki plus, trzy plus i cztery plus. Mamy wysoko postawione wymagania funkcjonalno- techniczne już od tych dwóch gwiazdek plus. Wszędzie jest klimatyzacja, sejfy w pokojach, lodówki, zestawy do parzenia kawy i herbaty, i to wszystko w cenie pokoju. Naszym zadaniem jest to, żeby jednocześnie utrzymać koszty bieżącej działalności na takim poziomie, aby inwestycja była rentowna.

P.K.: Przykładem jest interdyscyplinarność pracowników operacyjnych. Nie mamy stanowisk recepcjonistów, kelnerów, barmanów. Natomiast mamy stanowiska pracowników operacyjnych i z założenia ci pracownicy mają pracować na dwóch frontach: recepcyjnym i gastronomicznym. To wiąże się już z samym projektem hotelu i wytycznymi, według których powinien być wybudowany, np. recepcja zlokalizowana jest przy barze, aby pracownicy w razie potrzeby mogli wymiennie pełnić swoje funkcje, bar z kolei łączy się z częścią gastronomiczną, bo tylko z baru, a nie z kuchni, wydawane są napoje, w związku z czym musi być on funkcjonalnie

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.