W ostatniej z dzisiejszych dyskusji panelowych, redaktor naczelny „Hotelarza”, Rafał Szubstarski zapytał praktyków rynku reprezentujących różne segmenty hoteli, jak oceniają miniony sezon letni i cały rok, a także jak wypada on w porównaniu z latami ubiegłymi. Rozmawiano też o pracownikach, marżach i perspektywie na kolejne miesiące i lata.
W dyskusji wzięli udział: Aneta Jeton-Szotek, dyrektor generalna, AC by Marriott, Wrocław; Przemysław Konieczyński, dyrektor generalny, Andersia Hotel & Spa Poznan, a member of Radisson Individuals; Elżbieta Lendo, prezes zarządu, Lendo Hotels Group i Polskie Hotele Niezależne; wiceprezydent, European Hotel Managers Association, oraz Wojciech Popis, wiceprezes zarządu, VHM HOTEL MANAGEMENT.
Na początku panelu prowadzący zapytał Anetę Jeton-Szotek, dyrektor generalną, AC by Marriott, Wrocław o wpływ powodzi na działanie hotelu.
- Wrzesień to bardzo dobry miesiąc dla hotelu biznesowego. Kiedy tylko pojawiło się zagrożenie powodziowe, rezerwacje zaczęły być odwoływane. Firmy miały zakaz przyjazdów do Wrocławia. W efekcie zostaliśmy tylko z paroma zajętymi pokojami. – powiedziała dyrektor Jeton-Szotek.
- Oczywiście wdrożyliśmy nasze procedury na sytuacje kryzysowe. Przyj elismy grafik specjalny, ograniczyliśmy działanie restauracji. Jednak nie było potrzeby korzystania z procedur i pomocy sieci. Na szczęście skończyło się tylko na tym, że straciliśmy dwa tygodnie, ale jednak nie zalało nam hotelu – dodała szefowa AC by Marriott, Wrocław.
Kolejną osobą, która opowiedziała o swoich doświadczeniach był Przemysław Konieczyński dyrektor generalny, Andersia Hotel & Spa Poznan a member of Radisson Individuals.
- Poznań był miastem, którego rynek gonił Wrocław, Warszawę czy Gdańsk. I nagle okazało się, że można te rynki dogonić. Dlatego obłożenie w mieście jest już wyższe niż przed pandemią. Latem poziom obłożenia był o 15 p.p. więcej niż rok temu. Jednak ceny nie wzrosły. Być może nastąpiła kumulacja z lat poprzednich, kiedy niektórzy wstrzymywali się z przyjazdem.
O rynku województwa warmińsko-mazurskiego opowiadała Elżbieta Lendo, prezes zarządu, Lendo Hotels Group i Polskie Hotele Niezależne; wiceprezydent, European Hotel Managers Association.
– To trudny rynek i regon niedoceniany przez gości. Niestety hotele resortowe będą dłużej odbudowywały niż hotele w miastach. Muszę przyznać., że przegapiliśmy potrzebę promocji przed 2020 rokiem, ponieważ udawało się trzymać w ryzach koszty, obłożenie było dobre… W tym roku sezon zaczął się po 20 lipca i skończył się po 15 sierpnia. Staliśmy się więc uzupełnieniem wakacji. Musimy więc pracować nad pobudzeniem krajowego rynku. Niestety program wsparcia dla branży HoReCa nie jest adekwatny do dzisiejszej sytuacji, ponieważ jest to program pocovidowy – powiedziała Elżbieta Lendo.
– Rynek olsztyński jest podobny do tego w Ostrudzie, choć możemy liczyć bardziej na klienta biznesowego. Niestety po covidzie przeszliśmy w okres przeświadczenia klientów o niemal toczącej się wojnie. Nasz główny klient Micheline odwołał wszelkie konferencje na pół roku z góry – opowiadał o swoich doświadczeniach Wojciech Popis, wiceprezes zarządu, VHM HOTEL MANAGEMENT.
– Wydarzenia, festiwale znacząco wpływają na cenę. Powinniśmy więc na lokalnych władzach wymuszać te wydarzenia, bo one powodują, że ten gość przyjeżdża. Zmienia się też styl rezerwacji. Wiele zależy od pogody i tego co dzieje się w okolicy. Wierzę, że dobre czasy są przed nami, bo widzę jak wzrasta liczba zapytań w Ostrudzie. To pokazuje, ze rynek się powoli odbudowuje – podzieliła się swoimi spostrzeżeniami Elżbieta Lendo.
Zdaniem szefowej Lendo Hotels Group i Polskie Hotele Niezależne w Polsce z czasem również wejdzie w życie rozwiązanie popularne w wielu krajach, a polegające na zamykaniu hoteli na martwy sezon. – We Włoszech, hotele bez utraty kategoryzacji zamykają się, utrzymując umowy o prace, jednak nie przyjmując gości – opowiada Elżbieta Lendo.
- Biorąc pod uwagę sposób targetowania każdego z naszych obiektów, trudno sprowadzić do jednego mianownika. Każdy z nich wymaga pewnych taktyk. Każdy rok składa się z pewnych eventów, które trzeba maksymalnie wykorzystać. Z jednej strony by goście zapłacili odpowiednią cenę, ale z drugiej by zostali dzień czy pół dnia dłużej w danej destynacji. To powoduje, że co roku to wygląda inaczej W roku ubiegłym w Sosnowcu były mistrzostwa i zjechało się kilka drużyn hokejowych. Tyle, ze w tym roku ich już nie ma. Można jak w Wisełce sprzedawać spokój. Każdy z tych obiektów musi mieć swoją historię, którą trzeba sprzedać – zarysował problemy Wojciech Popis, wiceprezes zarządu, VHM HOTEL MANAGEMENT.
Koszty bedą rosły, bez względu na to co się wydarzy. Kiedy był covid wydawało się, że gorzej nie będzie, ale wtedy przyszedł Putin i pokazał, że może być. Ceny w Polsce są niższe nie tylko niż w Pradze, czy Budapeszcie, ale również niż w Bukareszcie czy Sofii, gdzie jest niskie obłożenie. Musimy więc odrobić tę lekcje i zmienić podejście – podsumował Przemysław Konieczyński, dyrektor generalny, Andersia Hotel & Spa Poznan.
Dodaj komentarz