Platformy rezerwacyjne muszą już przekazywać dane sprzedawców fiskusowi   ANALIZY I RAPORTY

W lipcu weszły w życie przepisy, które nakładają na platformy wynajmu krótkoterminowego jak Airbnb czy Booking.com obowiązek prowadzenia wykazu sprzedawców i transakcji oraz przekazywania tych informacji do Krajowej Administracji Skarbowej. Ma to ograniczyć szarą strefę, pozwalając KSA sprawdzenia, czy wynajmujący pokoje, mieszkania i domy na doby przez platformy płacą podatki.

1 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami, implementująca w Polsce przepisy unijnej dyrektywy DAC7 z 2021 r. Nakłada ona na kraje członkowskie UE obowiązek wprowadzenia przepisów, które poszerzają zakres informacji podlegających raportowaniu organom państwowym przez operatorów platform cyfrowych, za pośrednictwem których oferowane są towary i usługi. Wprowadzane przepisy mają ograniczyć liczbę niezgłoszonych działalności gospodarczych prowadzonych przez internetowych sprzedawców i usługodawców na rynku e-commerce (jak Allegro, OLX, Vinted, Otomoto, Ebay, Amazon).

Również w branży noclegowej daje ona fiskusowi do dyspozycji narzędzia do szybkiego sprawdzenia, czy właściciele pokoi, mieszkań i domów, ogłaszający się np. na Airbnb czy Booking.com, płacą wszystkie podatki. Zobowiązuje ona platformy internetowe pośredniczące w rezerwacjach noclegów do przekazywania organom podatkowym dokładnych danych osób, które zarabiają za ich pośrednictwem na wynajmie.

Już od połowy maja obowiązuje unijne rozporządzenie, które nakłada na kraje wspólnoty obowiązek stworzenia ogólnokrajowych baz noclegowych, w których będą musieli rejestrować się wynajmujący (rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1028 w sprawie gromadzenia i udostępniania danych dotyczących usług krótkoterminowego najmu lokali mieszkalnych). Bez numeru z tej bazy nie powinni mieć prawa wstawić swojej oferty na legalne platformy. W ten sposób UE chce ucywilizować zasady najmu. Polska ma dwa lata na wdrożenie tych uregulowań, nad którymi prace trwają w Ministerstwie Sportu i Turystyki, a według informacji ministerstwa zakończyć mają się jeszcze w tym roku. Serwis prawo.pl podaje, że według szacunków przeszło 60 proc. obiektów noclegowych zarejestrowanych na platformach rezerwacyjnych działa w szarej strefie.

„Każda osoba prywatna zajmująca się wynajmem krótkoterminowym, która przynajmniej raz dokonała sprzedaży noclegu przez Airbnb czy Booking.com, znalazła się automatycznie w bazie fiskusa, jako osoba podejrzana o niepłacenie podatków właściwych dla takiej działalności” - mówi cytowany w serwisie Grzegorz Żurawski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Wynajmu Krótkoterminowego. Wprawdzie zgodnie z dyrektywą, zmiany obejmują sprzedawców, którzy w ciągu roku kalendarzowego dokonali więcej niż 30 transakcji sprzedaży lub ich łączny przychód ze sprzedaży przekroczył 2 tys. euro, ale limit dotyczy tylko sprzedawców towarów, a nie dotyczy wynajmujących czy wypożyczających przez platformy internetowe, gdzie raportowana musi być każda transakcja,

Prawo.pl wskazuje, że danin na rzecz Skarbu Państwa jest sporo, a o wielu wynajmujący nawet nie wiedzą. Usługi najmu krótkoterminowego nie są bowiem usługami najmu prywatnego, ale usługami hotelarskimi i w związku z tym muszą być rozliczane jak przychody z działalności gospodarczej. A od przychodów z wynajmowania krótkoterminowo pokoi, mieszkań, czy domów powinno się odprowadzić podatki:

- VAT w wysokości 8 proc.,

- PIT (lub CIT) według wybranej formy opodatkowania przychodów z działalności gospodarczej (skala, ryczałt, liniowy),

- VAT od importu usług, naliczony w wysokości 23 proc. od kwoty prowizji portali rezerwacyjnych (jeżeli oferta była zamieszczona na platformie zagranicznej), tzw. reverse charge/odwrócona płatność).

Do tego trzeba doliczyć nieodprowadzone składki ZUS czy lokalne podatki i opłaty należne samorządom.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *