Liczba udzielonych noclegów w Polsce w trakcie Euro 2012 może wynieść nawet 1,3 mln. Choć nie wszystkie zrealizowane w skategoryzowanych obiektach. Przeciętnie każdego dnia w miastach – gospodarzach i ich okolicach nocować będzie ponad 60 tys. dodatkowych gości, w dniach meczów jeszcze więcej. Wydatki na noclegi gości Euro wyniosą 130 mln euro.
Jaki wpływ ma Euro 2012 na gospodarkę Polski? Czy na Turnieju możemy zarobić, czy też przygotowanie imprezy sportowej o tak dużej skali będzie jedynie dużym kosztem? A może Euro 2012 należy traktować jako szansę na skok cywilizacyjny kraju, długoterminową inwestycję, która pozwoli na przyśpieszenie realizacji wielu planowanych od lat inwestycji. I jaki to będzie miało wpływ na rozwój branży hotelarskiej? W celu odpowiedzi na te i inne pytania związane z faktycznym wpływem Euro 2012 na gospodarkę Polski, na zlecenie spółki PL.2012, powstał raport IMPACT, dotyczący wpływu przygotowań i organizacji Turnieju UEFA EURO 2012 na gospodarkę Polski. Raport został opracowany przez grupę naukowców, ekspertów w dziedzinie ekonomii, ze Szkoły Głównej Handlowej, Uniwersytetu Łódzkiego oraz Uniwersytetu Łódzkiego. Co raport mówi o rynku hotelarskim?
ILE NAPRAWDĘ POTRZEBNYCH JEST MIEJSC
„Liczba dostępnych miejsc noclegowych w obiektach hotelowych na jednego mieszkańca w Polsce jest na najniższym poziomie wśród krajów wcześniej organizujących Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Łącznie w 2008 r. liczba miejsc w hotelach w czterech miastach goszczących Euro 2012 wynosiła 35,3 tys., z czego najwięcej, bo 21,5 tys. miejscami dysponowała Warszawa, następnie Poznań (5,8 tys.),Wrocław (5,3 tys.) i Gdańsk (2,7 tys.). Jeżeli weźmie się pod uwagę również wszystkie obiekty hotelowe (pensjonaty, motele i obiekty niesklasyfikowane) łączna liczba miejsc noclegowych to 41,6 tys., a jeśli wziąć wszystkie obiekty zakwaterowania zbiorowego (domy wczasowe, schroniska, kempingi itp.) łączna liczba miejsc to 61,6 tys. Dla porównania liczba dostępnych łóżek w obiektach noclegowych w samym tylko Wiedniu wynosiła w 2008 r. 49,9 tys. Biorąc pod uwagę całkowitą liczbę oraz długość pobytu turystów zagranicznych, którzy przyjadą do Polski w związku z organizacją przez nasz kraj EURO 2012, łączna liczba udzielonych noclegów może sięgnąć 880, a nawet 1,3 mln w okresie 21 dni rozgrywania Mistrzostw w Polsce, z czego większość zostanie udzielona kibicom zagranicznym (ponad 99 proc.), w tym w szczególności zwykłym kibicom stadionowym i kibicom bez biletów (odpowiednio 31,8 i 45,5 proc.). Oznacza to, że przeciętnie każdego dnia w miastach gospodarzach i ich okolicach nocować będzie 60,6 tys. osób. Jest to co prawda poniżej całkowitej liczby dostępnych miejsc noclegowych w obiektach zakwaterowania zbiorowego. Aczkolwiek należy pamiętać, że obłożenie bazy noclegowej nie będzie równomierne zarówno pomiędzy miastami, jak i pomiędzy poszczególnymi dniami rozgrywek, liczba udzielonych noclegów będzie się wahać w zależności od tego, czy w danym dniu będzie się odbywać mecz, czy będzie przerwa pomiędzy rozgrywkami. Tym samym w dniach meczowych należy spodziewać się 100 proc. obłożenia dostępnej bazy noclegowej Wśród miast w najtrudniejszej sytuacji będzie Gdańsk, gdzie oczekiwana w 2012 r. liczba miejsc noclegowych w hotelach wyniesie zaledwie ok. 5,5 tys., co stanowi zaledwie 1/8 pojemności stadionu Arena Bałtycka. Jednakże biorąc pod uwagę cały region trójmiejski (planowana liczba łóżek to ok. 10 tys. w 2012 r.), a także bogate zaplecze turystyczne województwa pomorskiego z licznymi prywatnymi kwaterami (często nierejestrowanymi) i dużymi polami kempingowymi (np. rejon lotniska Babie Doły) nie należy spodziewać się dużych utrudnień w znalezieniu miejsc noclegowych, przynajmniej w niższej klasie. Warto przy tym również zauważyć, że liczba 1,3 mln udzielonych noclegów nie musi ograniczać się do miejsc zbiorowego zakwaterowania, a część z nich może zostać udzielona przez osoby prywatne, darmowo (znajomi, rodzina) lub odpłatnie (mogą powstać typowe dla polskich realiów turystycznych liczne okresowe prywatne oferty udzielania noclegu Z fluktuacją wskaźnika ob [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
zwykły efekt bańki. EURO przeleci a puste hotele zostaną.
Nie ma to jak rodzimy „optymizm” .
ale REALIZM
optymisci to byli w Grecji. I ladnie na tym wyszli….
Najpierw przeladowali cene w czasie oplimpiady i hotele staly puste a co dzieje sie teraz widac i slychac.
Polska to nie Chorwacja czy inna Bułgaria, jeśli ktoś naprawdę uważa że po Euro turyści zauroczeni takim pięknym krajem będą tu przyjeżdżać na każde wakacje to się grubo mylą.Przyjadą,pojadą i nie wrócą.
większy ruch turystyczny związany z Euro trwa podobno cztery lata. Rok przed i dwa lata po. Jestem przekonany, że jako branża na pewno na tym nie stracimy a wielu spośród nas na pewno zyska.
zabawne są takie obliczenia, niby w jaki sposób euro sprzed dwóch lat odbije się na ruchu turystycznym? Ja nie widzę żadnego związku.
związek jest dość oczywisty. Trzeba założyć, że kibice którzy przyjadą na ME będą na tyle zadowoleni z pobytu, że w latach następnych przyjadą odwiedzić Polskę z rodzinami, czy też będą rekomendowali Polskę jako atrakcyjną lokalizację swoim znajomym, którzy przyjadą tu na urlop w latach kolejnych.
Warunek jest jeden. Muszą wyjechać z Polski z dobrymi wrażeniami.
Inaczej to nie zadziała.
już widzę jak po odstaniu kilkunastu godzin w korku będą rekomendować Polskę swoim znajomym.
Wishful thinking
dokładnie
Przesadzacie. Czy w Niemczech, albo Francji nie ma korków? Są, wszędzie są korki i turyści którzy przyjadą do Polski będą na nie przygotowani.
Polska naprawdę prezentuje średnią europejską pod względem infrastruktury. Przekonacie się, że Euro będzie sukcesem.