Autor: Maciej Grelowski
Maciej Grelowski
Autor jest hotelarzem
w latach 1992 - 2004 był prezesem zarządu spółki Orbis SA
Zwykle, zapoznając się z poglądami innych osób na interesujące mnie tematy, z pokorą przyjmuję inne od mojego stanowisko i pozostawiam sprawy swojemu biegowi. Są jednak momenty i tematy, które nie pozwalają mi zająć tak spolegliwej postawy. Dotyczy to najczęściej zagadnień, co do których nie tylko mam swoją opinię, ale przede wszystkim jestem profesjonalnie przygotowany.
Niewątpliwie takim obszarem zawodowym jest hotelarstwo, w którym mogę - jak myślę - wykazać się całkiem sporą wiedzą i doświadczeniem. W ostatnim numerze "Hotelarza" przeczytałem tekst oceniający kadry w hotelarstwie. Autor, jak odczytałem w przypisie biograficznym, jest socjologiem, prasoznawcą.
Przy całym szacunku do wykonywanego zawodu i wiedzy z nim związanej muszę zauważyć, że dokonana analiza sytuacji kadrowej w hotelarstwie jest fałszywa zarówno w diagnozie, jak i wnioskach końcowych.
Dziwne, że autor zarzuca ludziom z branży amatorski stosunek do zawodu, sam zaś zupełnie amatorsko analizuje materiał zgromadzony podczas badań. Tak naprawdę, to po przeczytaniu tekstu nie wiem, co miało być udowodnione. Czy to, że do zawodu hotelarza trafiają ludzie przypadkiem, czy to, że wykonujący swój zawód hotelarze wykazują się statystycznie niskim poziomem wykształcenia formalnego. Zupełnym nieporozumieniem jest poddawanie ocenie negatywnej - jak wynika z kontekstu - grupy właścicieli hoteli.
Wydaje się, że każdy, kto przeciwstawi własny dorobek i reputację swojej ewentualnej niekompetencji, czyni to na własne ryzyko, a co ważniejsze - za własne pieniądze. Nie można więc właścicielom hoteli czynić zarzutu, że nie mają stosownego przygotowania zawodowego lub teoretycznego.
Choć to przykład odległy i mocno nieaktualny, warto przywołać wielkie ikony światowego hotelarstwa - Hiltona czy Marriotta, którzy w pierwszym pokoleniu swych dynastii trafili d [...]
Autor jest hotelarzem
w latach 1992 - 2004 był prezesem zarządu spółki Orbis SA
Zwykle, zapoznając się z poglądami innych osób na interesujące mnie tematy, z pokorą przyjmuję inne od mojego stanowisko i pozostawiam sprawy swojemu biegowi. Są jednak momenty i tematy, które nie pozwalają mi zająć tak spolegliwej postawy. Dotyczy to najczęściej zagadnień, co do których nie tylko mam swoją opinię, ale przede wszystkim jestem profesjonalnie przygotowany.
Niewątpliwie takim obszarem zawodowym jest hotelarstwo, w którym mogę - jak myślę - wykazać się całkiem sporą wiedzą i doświadczeniem. W ostatnim numerze "Hotelarza" przeczytałem tekst oceniający kadry w hotelarstwie. Autor, jak odczytałem w przypisie biograficznym, jest socjologiem, prasoznawcą.
Przy całym szacunku do wykonywanego zawodu i wiedzy z nim związanej muszę zauważyć, że dokonana analiza sytuacji kadrowej w hotelarstwie jest fałszywa zarówno w diagnozie, jak i wnioskach końcowych.
Dziwne, że autor zarzuca ludziom z branży amatorski stosunek do zawodu, sam zaś zupełnie amatorsko analizuje materiał zgromadzony podczas badań. Tak naprawdę, to po przeczytaniu tekstu nie wiem, co miało być udowodnione. Czy to, że do zawodu hotelarza trafiają ludzie przypadkiem, czy to, że wykonujący swój zawód hotelarze wykazują się statystycznie niskim poziomem wykształcenia formalnego. Zupełnym nieporozumieniem jest poddawanie ocenie negatywnej - jak wynika z kontekstu - grupy właścicieli hoteli.
Wydaje się, że każdy, kto przeciwstawi własny dorobek i reputację swojej ewentualnej niekompetencji, czyni to na własne ryzyko, a co ważniejsze - za własne pieniądze. Nie można więc właścicielom hoteli czynić zarzutu, że nie mają stosownego przygotowania zawodowego lub teoretycznego.
Choć to przykład odległy i mocno nieaktualny, warto przywołać wielkie ikony światowego hotelarstwa - Hiltona czy Marriotta, którzy w pierwszym pokoleniu swych dynastii trafili d [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz