W XIX-wiecznej kamienicy niemalże u stóp wieży Eiffla, w historycznej 7. dzielnicy, otwarty został butikowy hotel Alberte, którego modernizacją zajmowali się architekci z warszawskiej pracowni Tremend.
Kamienica już wcześniej gościła w swych zabytkowych wnętrzach obiekt hotelowy. Mieścił się tu przez długi czas hotel Prince. Obecni właściciele zmienili nie tylko fasadę budynku i jego wnętrza, za co odpowiadają architekci pracowni Tremend, ale także nazwę na Alberte. Jest to ukłon w stronę prababki rodziny właścicieli hotelu, która nosiła to imię, a była również fundatorką rodzinnej firmy, zajmującej się produkcją korków do butelek oraz koniaku.
– Praca nad tym projektem to dla nas podwójne wyzwanie i ogromna satysfakcja. Na projekt hotelu i całą modernizację był ogłoszony konkurs, który nasza pracownia wygrała. Nasz zespół odpowiedzialny był za modernizację fasady i całej kamienicy, projekty wnętrz oraz część formalną budowy – opowiada Magdalena Federowicz-Boule, prezes zarządu Tremend. – Odpowiadaliśmy za wszystkie zgłoszenia i pozwolenia budowlane, projekt architektoniczny modernizacji kamienicy, koordynację projektów branżowych i projekt dekoracji wnętrz oraz construction management w trakcie budowy. Dodatkowym wyzwaniem było to, że jest to zagraniczna inwestycja, prowadzona całkowicie w języku francuskim, chociaż w zespole poza mną pracują też inne osoby dwujęzyczne. Prace nad projektem przypadły podczas pandemii, co utrudniło, niektóre etapy ze względu na brak możliwości podróży. Tym bardziej cieszy nas fakt, że Alberte może już witać gości w swoich progach.
Ten 4-gwiazdkowy, butikowy obiekt oferuje 23 pokoje, w tym 20 pokoi typu classic, 2 apartamenty i 1 pokój z przystosowaniem dla osób niepełnosprawnych. Architekci pracowni Tremend zaprojektowali wnętrza w stylu „modern classic", łączące klasykę ze współczesnością.
– Tłem dla nowego wystroju jest odkryty, autentyczny surowy kamień w kolorze piaskowym, który znajduje się na ścianach. Chcieliśmy zachować jak najwięcej oryginalnych elementów wystroju. Udało się uratować zabytkowe drzwi i balustrady, dzięki temu czuć tu ducha historii. Wykorzystaliśmy także nasze ekologiczne podejście do projektów i recyklingu – mówi Magdalena Federowicz-Boule.
Architekci Tremend zaprojektowali wnętrza hotelu w jasnej kolorystyce, która przeważa zarówno w pokojach, jak i częściach wspólnych. Ciepłe odcienie beży przełamane zostały mocniejszymi akcentami koloru koniakowego, miedzianego oraz kontrastującego z nimi granatowego. Naturalne i przyjemne w dotyku materiały jak drewno, kamień, miedź, wełna czy welur tworzyć mają luksusowy wystrój, kojarzący się z ciepłym, przyjemnym klimatem domu w kamienicy.
Na parterze hotelu w części lobby, znajduje się recepcja, będąca jednocześnie stołem, przy którym można przysiąść wieczorem i degustować wino lub koniak „domowej” produkcji. W tylnej części recepcji prezentuje się elegancki mebel barowy oraz podświetlona witryna z ekspozycją butelek win, koniaku, będąca wizytówką hotelu. Jest tu również niewielka część restauracyjna z bufetem. W piwnicy natomiast znajduje się sala śniadaniowa, której wnętrze w łatwy sposób można przystosować do funkcji salki konferencyjnej. Po doświadczeniach pandemicznych architekci Tremend, projektując wnętrza obiektu, postawili na elastyczność przeznaczenia pomieszczeń.
Charakterystycznymi elementami wystroju są przykuwające wzrok lampy, a właściwie seria lamp znajdująca się w przestrzeni lobby i restauracji, specjalnie zaprojektowana do tego projektu. Przypominające kwiaty maków klosze wykonane zostały z miedzi, nawiązując kolorem do złocistego odcienia produkowanego przez właścicieli trunku.
Jak w wielu projektach Tremend także i w tym, nie zabrakło połączenia designu i sztuki. Do współpracy zaproszono Galerię MAG i współpracujących z nią artystów. Architekci Tremend przetestowali wiele koncepcji artystycznych, aby znaleźć idealne połączenie dla tego projektu. Spośród wielu utalentowanych artystów wyłoniono malarkę Magdalenę Głodek i jej koncepcję personalizowanej kolekcji sztuki #Originalberte zawierającej 24 obrazy. Inspiracją do jej stworzenia był kontekst łączący właścicieli hotelu z produkcją wysokogatunkowego koniaku oraz połączenie z naturą i międzypokoleniowe relacje. Dlatego w obrazach znaleźć można nawiązania do natury, krajobrazów winnic i linearnie ułożonych rzędów roślin.
Obrazy namalowane przez artystkę Magdalenę Głodek zdobią ściany pokoi hotelu, a kolory wnętrz zaprojektowanych przez Tremend znaleźć można w pracach malarki. Delikatne biele, beże skontrastowane ze złocistym odcieniem koniaku, wzajemnie przenikają się, przechodząc z mebli i materiałów wykorzystanych w pokojach na obrazy.
Artystyczny akcent do projektu hotelu Alberte wprowadziła również galeria Your Art Maison, specjalizująca się w doradztwie artystycznym dla inwestorów, architektów i deweloperów. Galeria reprezentuje artystów i designerów w zarówno polskich, jak i zagranicznych tworzących autorskie dzieła, a także niestandardowe instalacje artystyczne dostosowane do przestrzeni wskazanych przez klienta. Przy projektach dla hotelu Alberte galeria współpracowała z art directorem Piotrem Tarasiukiem, autorem okładek książek, albumów oraz projektów do przestrzeni publicznych i muzealnych. W wyniku tej współpracy powstało kilkanaście setów grafik, które aktualnie zdobią pokoje butikowego hotelu. Grafiki projektowane były, by współgrać z charakterem i kolorystyką wnętrza. Wyróżniają się linearnością, organicznymi kształtami i łagodnymi barwami z drobnym akcentem kolorystycznym.
Cieszy mnie, że warszawska pracownia Tremend postawiła na zachowanie oryginalnych elementów budynku i połączenie ich z nowoczesnymi rozwiązaniami. Odkryty surowy kamień w kolorze piaskowym oraz zabytkowe drzwi i balustrady stanowią świadectwo historii miejsca, dodając jednocześnie niepowtarzalnego uroku wnętrzom. Równie intrygująca jest współpraca z polskimi artystami. Obrazy Magdaleny Głodek i grafiki przygotowane przez galerię Your Art Maison dodają unikalności. Widać, że każdy element wnętrza został starannie przemyślany i dobrany, aby stworzyć przestrzeń przytulną, elegancką, a jednocześnie nowoczesną. Szczególnie zwróciła moją uwagę seria lamp w restauracji, która nie tylko świetnie komponuje się z resztą wystroju, ale też stanowi piękne nawiązanie do kultury i tradycji. Gratulacje dla całego zespołu Tremend za stworzenie tak wyjątkowego miejsca.