Katowicki sąd umorzył postępowanie karne wobec restauratorów, którzy prowadzili swój biznes mimo pandemicznych obostrzeń. Sprawa dotyczyła 23 zarzutów. Sąd stwierdził, że zostały one wprowadzone niezgodnie z konstytucją. Postanowienie nie jest prawomocne - pisze Onet.
Sprawa dotyczyła właścicieli katowickiej restauracji "Bułkęs", która działała mimo obostrzeń nieprzerwanie od 15 stycznia, także w okresie kiedy decyzją rządu działalność restauracji w formule stacjonarnej była zabroniona. Pomimo ciągłych kontroli policji i sanepidu, właściciele nie stosowali się do przepisów i nie zdecydowali się na zamknięcie.
– Otrzymaliśmy tylko skrótowe ustne uzasadnienie tej decyzji – sąd w całości przychylił się do argumentacji, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej wprowadzony rozporządzeniem jest sprzeczny z konstytucją – opisuje w wypowiedzi dla portalu Onet wnioski z posiedzenia sądu Dominika Bielecka z kancelarii Żyglicka i Wspólnicy, pełnomocnik właścicieli restauracji.
– Usłyszeliśmy, że koniecznym do spełnienia standardem dla przyjęcia odpowiedzialności wykroczeniowej jest jej precyzyjne ujęcie na poziomie ustawy. Tymczasem przywoływany przepis kodeksu wykroczeń odsyła do przepisów ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, które z kolei odsyłają do rozporządzenia. Przepisy są blankietowe. Nie doszło zatem do popełnienia żadnego czynu zabronionego ustawą – komentuje dalej dla Onetu.
– Sąd zaakcentował też fakt, że nie sposób przypisać odpowiedzialności za zachowania, które na dzień dzisiejszy są całkowicie legalne. Na zakończenie usłyszeliśmy, że mamy chaos legislacyjny, ale w naszej sprawie sąd nie widzi podstaw, by kierować ją na rozprawę, bo efekt procedowania po prostu nie mógłby być inny – dodaje Bielecka.
Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne.
Zastanawiam się teraz, bo już nas straszą czwarta falą. Skoro sądy przychylają się do przedsiębiorców, to zastanawiam się na jakiej podstawie zamkną nam hotele przy czwartej fali… Bardzo ciekawe.