Hoteli mniej, ale condo coraz więcej   ANALIZY I RAPORTY

Choć według danych GUS liczba hoteli w Polsce zmniejszyła się w ubiegłym roku o 5,2% do poziomu 2 498, to zdaniem ekspertów z Emmerson najważniejsze rynki hotelarskie, reprezentowane przez największe miasta wojewódzkie oraz regiony turystyczne powiększyły się o 1,3% względem 2019 roku. Spadki pod względem liczby hoteli w stosunku do 2019 roku odnotowano wyłącznie w Poznaniu i w Łodzi – kolejno o 3,0% oraz o 8,6%. Rynek condo rośnie za to także w ujęciu ogólnokrajowym.

Na najważniejszych rynkach hotelarskich w 2020 r. liczba pokoi hotelowych wzrosła o 2,6% w porówaniu do 2019 roku, co przełożyło się na 1663 nowopowstałych dostepnych pokoi. Łódź i Poznań odnotowały rokroczny spadek w liczbie pokoi hotelowych – odpowiednio o 10% oraz o 2,5%. Pod tym względem sytuacja najlepiej prezentuje się w Warszawie oraz Trójmieście, gdzie w 2020 roku w stosunku do roku 2019 przybyło odpowiednio 7,1% oraz 6,4% pokoi hotelowych – czytamy w raporcie.

Wciąż duże zainteresowanie inwestycjami condo

Trendowi spadkowemu oparł się rynek condo, -Na koniec 2020 roku podaż condohoteli i obiektów z apartamentami wypoczynkowymi wzrosła o 6% w porównaniu do 2019 roku, co przełożyło się na 2106 nowych apartamentów. W pierwszej połowie br. przybyło 860 apartamentów,przede wszystkim w pasie nadmorskim i górskim - czytamy.

Najwięcej pokoi pojawiło się w Wiśle m.in. w obiekcie Crystal Mointain Resort (491 apartamentów). W bieżącym roku uruchomionych zostało też sześć nowych obiektów. Stołeczną podaż uzupełnił Tulip Residence oferujący inwestorom 64 apartamenty. W pasie nadmorskim najwięcej apartamentów zostało uruchomionych w Świnoujściu w obiekcie Baltic Park Molo – Etap III (170 pokoi).

Niepewna przyszłość

-Przewidujemy, że w 2021 roku wiele zjawisk zaobserwowanych w zeszłym roku utrzyma się na podobnym poziomie. Mowa tutaj m.in. o przewadze turystów rodzimych nad zagranicznymi czy też większym popycie na hotele położone w destylacjach turystycznych niż biznesowych. Pod dużym znakiem zapytania pozostaje druga połowa bieżącego roku tj. okres jesienno-zimowy, kiedy to ogólna liczba zachorowań statystycznie wzrasta. Dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy będziemy mieli do czynienia z kolejnymi falami epidemii – podsumowują autorzy publikacji.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *