Paris Hilton mówi: Yes?

Podzielona w 1964 roku przez jego założyciela Conrada Hiltona sieć hotelowa działa od 2006 r. znowu pod jedną marką
Stworzona przez wielkiego hotelarza sieć hoteli Hilton decyzją swojego założyciela została podzielona na dwie niezależne struktury (Hilton przy okazji wydziedziczył swoje dzieci).


Decyzję tę udało się jednak jemu synowi - a jednocześnie dziadkowi Paris Hilton uchylić w sądzie. Hilton Hotels z centralą w Beverly Hills (jakżeby inaczej) działała tylko na rynku amerykańskim. Wszystkie inne hotele Hiltona prowadziła niezależna firma Hilton Group zlokalizowana w znacznie mniej modnym Watford pod Londynem.

To już jednak historia.
29 grudnia ub. r. zapadła decyzja, na mocy której Hilton Hotels kupi za 5,7 mld dolarów Hilton Group od jego obecnego właściciela firmy Landbrokers, która nabyła sieć hoteli w 1987 r. Razem połączone sieci zarządzają 2,8 tys. hotelami i 475 tys. pokojami w 80 krajach świata. Stawia to sieć Hilton na równi z dotychczasowymi liderami: InterContinenentalem (marki Crowne Plaza i Holiday Inn), Cendantem (Ramada) i Marriottem. Hilton jest m.in. właścicielem jednego z najsłynniejszych hoteli na świecie - nowojorskiego Waldorf-Astoria.
Decyzja o połączeniu była oczekiwana od dawna.

Już w 1977 r. firmy połączyły swoje systemy rezerwacyjne i zdecydowały respektować wzajemnie swoje systemy lojalnościowe. Analitycy w bankach inwestycyjnych uważają, że firma będzie kontynuowała dotychczasową strategię polegającą na sprzedaży obiektów i jednoczesnym otrzymywaniu w sprzedanych placówkach praw do zarządzania nimi. W 2005 r. zlokalizowana w Kalifornii sieć sprzedała 20 hoteli za 1 mld dolarów.

Poza tym firma położy nacisk na budowę hoteli w Chinach i Indiach. W Europie i Ameryce Południowej rozszerzy także pod adresem niezależnych hoteli ofertę franczyzy i zarządzania obiektami. Nie wiadomo tylko, co o tym wszystkim myśli Paris Hilton?





Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *