Bunt hotelarzy? Zamierzają otworzyć swoje biznesy pomimo obostrzeń   KORONAWIRUS

Desperacja hotelarzy sięga zenitu, coraz więcej właścicieli obiektów zapowiada, że wobec ekstremalnie trudnej sytuacji finansowej w jakiej znaleźli się z powodu pełzającego lockdownu,  nie podporządkuje się kolejnym rządowym obostrzeniom i otworzyło już, bądź zamierza wkrótce otworzyć swoje hotele. Do buntu przystępują także przedsiębiorcy działający w innych, dotkniętych ograniczeniami branżach.

fot. Adobe Stock

Jak ustalił „Hotelarz”,  jedna z czołowych polskich sieci hotelowych, posiadająca obiekty w miastach i miejscowościach wypoczynkowych, działa już od kilku dni, a rezerwacji w jej hotelach dokonywać można m.in. poprzez stronę internetową i telefonicznie. Przy dokonywaniu zamówienia gość nie jest informowany o obowiązujących obostrzeniach dotyczących jedynie wąskich grup zawodowych, które korzystać mogą obecnie z hoteli. Na nasze pytania dotyczące tego na jakiej zasadzie działają obiekty sieci, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Sprawdziliśmy, że problemu z dokonaniem rezerwacji dla gości spoza grup wyjątków ujętych w rozporządzeniu nie ma także w jednym z dużych, niezależnych hoteli zlokalizowanych na obrzeżach Warszawy.

Otworzyć chciałaby się także sieć „Malinowe Hotele”, która do swoich gości rozesłała już wiadomości SMS, że wznawia działalność od 21 stycznia. Potwierdzenie tej informacji odnajdujemy także na stronie internetowej, gdzie czytamy „Już od 21 stycznia 2021r. JESTEŚMY OTWARCI! Bardzo za Państwem tęskniliśmy i ogromnie cieszymy się, iż ponownie możemy Was zaprosić do Malinowego Zdroju po zdrowie, odporność i zasłużony relaks!”.

Tomasz Kaleta, twórca grupy „Malinowe Hotele”, poproszony o komentarz przez „Hotelarza”, mówi: -Tak planujemy w najbliższym czasie otwierać nasze hotele ale działać zgodnie z obowiązującymi restrykcjami, określonymi w rozporządzeniu z dnia 21.12.2020.

Rezerwacji od 18 stycznia dokonywać można również w obiektach sieci hoteli Gołębiewski.

Także kilkuset podhalańskich przedsiębiorców, zrzeszonych pod hasłem „Góralskie Veto”, zamierza skończyć z obostrzeniami wbrew rządowemu rozporządzeniu. Zrzeszone w ramach inicjatywy hotele i bary w górach mają zostać otwarte po 17 stycznia.

-Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć veto. To nieprzypadkowa analogia do liberum veto. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa, a my teraz też znaleźliśmy się w analogicznej sytuacji  - wyjaśnia Sebastian Pitoń, inicjator akcji „Góralskie Veto”.

- Mamy przygotowaną ochronę prawną, konsultujemy się z kilkoma kancelariami adwokackimi, ponieważ chcemy zapewnić bezpieczeństwo przedsiębiorcom, którzy wchodzą w naszą akcję zataczającą coraz szersze kręgi. Przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, bo zdaję sobie sprawę, że nie przeżyją kolejnego miesiąca, w związku z tym nie mają wyjścia – dodaje Pitoń.

Z rynku płyną także informacje o otwarciu wielu innych biznesów. Funkcjonowanie wznowiły, bądź wznowić zamierzają w najbliższych dniach m.in. restauracje, lodowiska, kluby taneczne, centra rozrywki, lodowiska, czy tory kartingowe.

Przedsiębiorcy ci sprzeciwiają się obostrzeniom argumentując, że rządowe rozporządzenie ograniczające działalność stoi w sprzeczności z zapisami konstytucji. Powołują się także na przykład fryzjera z Głogówka, który wygrał w sądzie z sanepidem. Opolski sąd uchylił karę 10 tysięcy złotych nałożoną na salon fryzjerski za pracę w czasie lockdownu. Sąd uznał, że w tym przypadku rozporządzenie Rady Ministrów nie było właściwym sposobem do zakazania prowadzenia działalności gospodarczej.

Inną oddolną inicjatywą obywatelską jest ruch #OtwieraMY. Jak czytamy na jego stronie „Po wyroku WSA w Opolu (sygn.akt II SA/Op 219/20), już od kilku dni, dziesiątki odważnych ludzi w całym kraju sprzeciwiło się niszczącym działaniom (…) Lawina rusza. Wspierajmy proszę tych, którzy się odważyli”. Na stronie wymieniane są obiekty, które wznowiły już działalność, a wśród nich m.in. kilka hoteli.

Rząd ogłosił przed kilkoma dniami przedłużenie obowiązujących obostrzeń do końca stycznia. W myśl rozporządzenia z dnia 28 listopada 2020 r., właścicielom obiektów noclegowych za nieprzestrzeganie obostrzeń grozi odebranie pomocy publicznej przyznanej w ramach walki z gospodarczymi skutkami Covid-19. Niezależnie od powyższego karę w wysokości do 30 tys. zł może nałożyć Sanepid.

Władze zapowiedziały także pomoc dla większości przedsiębiorców dotkniętych restrykcjami w ramach Tarczy Finansowej 2.0 (zwrot 70% kosztów stałych przedsiębiorstwa dla MŚP), a także wsparcie finansowe dla gmin górskich. Ponad 200 mln zł z wartego miliard złotych programu pójdzie na dopłaty do umarzanego przez gminy podatku od nieruchomości, który płacą przedsiębiorcy działający na ich terenach. Ponad 700 mln zł pochłonąć natomiast mają rządowe dotacje do inwestycji gmin z terenów górskich. Pieniądze z programu wsparcia dla gmin mają do nich trafić za kilka tygodni.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *