Hotel widoczny nocą

Autor: Aleksandra Manewicz. Autorka jest ekspertem w firmie Graffico

Profesjonalne i estetyczne oznakowanie hotelu to wizualna podstawa. Coraz więcej hotelarzy to rozumie i stara się, by gość nie zgubił się po drodze, a na miejscu czuł, że świetnie trafił – temu służy funkcjonalny parking, otoczenie, fasada, ciekawe wejście do recepcji. I tak jest w dzień. Ale gdy zapadnie zmrok, wszystkie detale stają się niewidoczne, a wtedy największą rolę odgrywa dobre oznakowanie świetlne. Każdy gość chociaż raz w życiu przyjechał do hotelu po zmroku – często kluczył po ciemnej drodze, wypatrując świateł, a gdy już podjechał pod hotel, pojawiła się wątpliwość: „Czy to na pewno tutaj? W internecie wyglądało troszkę inaczej”. W nocy trudniej dostrzec te elementy, które skusiły do wyboru oferty danego obiektu, nie widać fasady budynku, detali wystroju zewnętrznego, dekoracji, otoczenia czy zieleni. Dlatego pierwsze wrażenie klientów przyjeżdżających nocą nie zawsze jest jasno sprecyzowane, a często wręcz – niezbyt pozytywne. Jak tego uniknąć? Trzeba sprawić, żeby hotel był widoczny z daleka. Wiem, gdzie jestem W dobie GPS-ów dotarcie do hotelu raczej nie stanowi problemu. Ale o ile przyjemniej przybiegałaby podróż, gdyby w ciemnej przestrzeni, na kilka kilometrów przed hotelem gość zobaczył informację, że jest na dobrej drodze. Billboardy i pylony [wysokie, podświetlane konstrukcje w kształcie słupa albo ściany z własnym fundamentem] to podstawa, gdy hotel nie znajduje się w centrum miasta. Oświetlenie ich to konieczność. W wypadku billboardu dojazdowego można zastosować dwa rodzaje podświetlenia – liniowe i punktowe. Oświetlenie liniowe podświetla billboard przez całą jego długość, światło rozkłada się równomiernie. Podświetlenie punktowe, zwłaszcza przy konstrukcjach powyżej 4 metrów, oświetla treść billboardu z góry i z dołu. Jest tańsze, ale wygląda gorzej niż liniowe. A gdy podróżnych do hotelu kieruje pylon? Wtedy za jego podświetlenie powinny odpowiadać moduły LED. Jest to [...]