Autor: Rozmawiał Rafał Szubstarski
Rozmowa z Marcinem Górzyńskim, prezesem zarządu firmy Aquila Park, będącej właścicielem hotelu Holiday Inn Warszawa Józefów
Holiday Inn Warszawa Józefów został otwarty 10 lat temu. Te 10 lat dla polskiego hotelarstwa to wręcz kilka epok. Od 2007 r., gdy rynek hotelarski nie był jeszcze specjalnie rozwinięty, a polskie hotelarstwo było tak naprawdę na początku swojego prawdziwego rozwoju, za to koniunktura była na fali wznoszącej i wydawało się, że przez najbliższe lata nic jej nie zagraża, przez globalny kryzys roku 2009, a potem odbudowywanie się rynku w kolejnych kilku latach, aż po ostatni okres, gdy nastąpił megaboom na rynku inwestycji hotelarskich, a więc i otoczenie konkurencyjne stało się o wiele większym wyzwaniem niż wcześniej. Holiday Inn w Józefowie przeżył to wszystko na własnej skórze, a jednocześnie dzięki swojej specyfice może stanowić swoistą soczewkę tego 10-lecia w polskim hotelarstwie. Bo z jednej strony – w nazwie ma „Warszawa”, ale jest hotelem podmiejskim, z drugiej – był jednym z pierwszych znaczących hoteli sieciowych, a te jeśli już powstawały, to w centrach miast, z trzeciej – był hotelem konferencyjnym, ale z infrastrukturą rekreacyjną, jaką ma mało który hotel resortowy. To jaki był pomysł na ten hotel, jak on ewoluował w trakcie dekady na rynku i dlaczego w ogóle zdecydowano się otworzyć pod Warszawą hotel akurat pod marką Holiday Inn, pod którą wtedy działały cztery obiekty w centrum Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Gdańska? Podsumowując: skąd pomysł, aby otworzyć hotel w takiej lokalizacji, dla kogo, dlaczego pod marką sieciową i dlaczego Holiday Inn? Ufff.
To zacznę od początku. O samej lokalizacji myśleliśmy już od 1999 r., kiedy kupiliśmy 12 hektarów gruntu po Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji za 8,5 mln zł ze zdekapitalizowaną zabudową, jakimiś domkami kempingowymi, porośniętymi boiskami itp.
I od początku był pomysł, aby postawić tu hotel?
Pierwotnym pomysłem było, aby zrobić tu duży ośrodek sportowo- -rekreacyjny dla Warszawy, ale od samego początku bardzo istotnym elementem tego pomysłu był hotel z dużym komponentem konferencyjnym. Dlaczego? W latach 90., gdy pracowałem w działach marketingu dużych koncernów międzynarodowych, zauważyłem, że w Polsce absolutnie nie było miejsc na organizowanie większych szkoleń, konferencji i eventów, a taka potrzeba stawała się coraz bardziej powszechna, i to nie tylko wśród zagranicznych firm działających na polskim rynku, ale także wśród polskich dużych i średnich firm, które wtedy zaczynały się bardzo intensywnie rozwijać. Ale, jak mówiłem, początkowo miała to być inwestycja z dużym naciskiem na sport i rekreację, uzupełniona o hotel konferencyjny. Jednak po globalnym kryzysie finansowym z 2001 r. banki nie były chętne do udzielania kredytów na cele rekreacyjno-hotelowe. Dlatego zdecydowaliśmy się nieco zmienić nasze plany i wybudować hotel konferencyjny z funkcją rekreacyjno- -sportową jako dodatkową, z większościowym udziałem kapitału własnego na poziomie ok. 65 proc. Rozpoczęliśmy budowę w 2005 r. zakończyliśmy w 2007. Zrobiliśmy wcześniej bardzo szczegółowe badania potrzeb rynku pod kątem klienta konferencyjnego, eventowego i szkoleniowego. I od samego początku hotel był zaplanowany w taki sposób, aby zaspokajał potrzeby dużych i średnich firm pod kątem MICE, nie tylko jeśli chodzi o sam projekt, ale też z możliwie szeroką dodatkową ofertą usługową. To od początku nie jest hotel jedynie z salami konferencyjnymi i wygodnymi pokojami, ale także m.in. z polem golfowym na sześć dołków, parkiem linowym, boiskami, kortami i bardzo dużym terenem przeznaczonym na cele eventowo-piknikowe, również bardzo chętnie wynajmowanym przez firmy na swoje wydarzenia, nawet bez noclegów.
A czemu hotel pod Warszawą ze znaczącą funkcją rekreacyjno- -sportową zdecydowano się otworzyć akurat pod marką Holiday Inn?
Od samego początku chcieliśmy, żeby był to wystandaryzowany hotel konferencyjny działający pod znanym, globalnym brandem, gdyż jako swoją grupę docelową określiliśmy pracowników dużych i średnich firm. I tu trzeba by wniknąć w mentalność lat 90. i początku dwutysięcznych. Ludzie podejmowali wtedy decyzje zakupowe – zresztą tak jest do dziś, ale wtedy było to jeszcze bardziej ewidentne – kierując się przede wszystkim marką, bo wiedzieli, że za marką idzie konkretna, wymierna jakość. Zrobiliśmy bardzo dogłębne badania rynku i wyszło z nich, że w tamtych czasach w Polsce rozpoznawalne były tylko dwie marki hotelarskie: Marriott i Holiday Inn. My nie chcieliśmy otwierać luksusowego hotelu 5-gwiazdkowego, tylko 4-gwiazdkowy hotel konferencyjny. Zrobiliśmy dalsze badania, z których wynikło, że skojarzenia z Holiday Inn wśród naszej grupy docelowej są bardzo pozytywne; że jeśli pod Warszawą będzie jakiś hotel XYZ, to „nie wiemy, czy do niego przyjedziemy”, ale jeżeli to będzie Holiday Inn, to już nie mamy więcej pytań. A my chcieliśmy skracać całą tę drogę dochodzenia i tłumaczenia [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz