Odbyła się trzecia edycja Marriott Everest Run (MER) – 24-godzinnego biegu po schodach warszawskiego hotelu Marriott, w którym udział wzięło blisko 230 uczestników. Zawodnicy mieli szansę na zdobycie Mount Everestu, wbiegając 65 razy na 42. piętro hotelu.
Podczas tegorocznego MER odbyła się inauguracja kampanii społecznej „Nasz Everest”, budującej wiedzę o rzadkiej chorobie Pompego. W tegorocznej edycji uczestniczyli m.in. himalaiści Jarosław Gawrysiak i Miłka Raulin, autorka projektu Siła Marzeń – Korona Ziemi. Są oni też ambasadorami kampanii. Wszyscy uczestnicy MER byli zaproszeni do wsparcia osób z przewlekłą chorobą Pompego, które codziennie, tak jak zawodnicy podczas biegu po schodach, zmagają się z problemami oddechowymi, wyjątkowym zmęczeniem oraz słabnącymi mięśniami kończyn. W Marriott Everest Run trzeba było w wyznaczonym limicie czasu osiągnąć dowolnie wyznaczony sobie cel. Można było zdobyć Łysicę, wbiegając pięć razy, albo Kasprowy Wierch – 15 wejść. – Z każdym rokiem bieg cieszy się coraz większą popularnością. Przybywa zawodników, a miejsca rozchodzą się w ciągu kilku pierwszych godzin od uruchomienia rejestracji – mówi Marta Tittenbrun, koordynator imprezy MER . Jak podkreśla Maciej Ptasiński, prezes Stowarzyszenia Pacjentów z Chorobą Pompego, problemem, z którym zmagają się pacjenci, jest niska świadomość społeczna na temat istnienia choroby i jej objawów. Niejednoznaczne objawy sprawiają, że prawidłowe zdiagnozowanie tej choroby może trwać nawet osiem lat, co obniża szanse pacjentów na szybkie podjęcie leczenia oraz na prowadzenie aktywnego życia. Kampania „Nasz Everest” ma to zmienić.
Podczas tegorocznego MER odbyła się inauguracja kampanii społecznej „Nasz Everest”, budującej wiedzę o rzadkiej chorobie Pompego. W tegorocznej edycji uczestniczyli m.in. himalaiści Jarosław Gawrysiak i Miłka Raulin, autorka projektu Siła Marzeń – Korona Ziemi. Są oni też ambasadorami kampanii. Wszyscy uczestnicy MER byli zaproszeni do wsparcia osób z przewlekłą chorobą Pompego, które codziennie, tak jak zawodnicy podczas biegu po schodach, zmagają się z problemami oddechowymi, wyjątkowym zmęczeniem oraz słabnącymi mięśniami kończyn. W Marriott Everest Run trzeba było w wyznaczonym limicie czasu osiągnąć dowolnie wyznaczony sobie cel. Można było zdobyć Łysicę, wbiegając pięć razy, albo Kasprowy Wierch – 15 wejść. – Z każdym rokiem bieg cieszy się coraz większą popularnością. Przybywa zawodników, a miejsca rozchodzą się w ciągu kilku pierwszych godzin od uruchomienia rejestracji – mówi Marta Tittenbrun, koordynator imprezy MER . Jak podkreśla Maciej Ptasiński, prezes Stowarzyszenia Pacjentów z Chorobą Pompego, problemem, z którym zmagają się pacjenci, jest niska świadomość społeczna na temat istnienia choroby i jej objawów. Niejednoznaczne objawy sprawiają, że prawidłowe zdiagnozowanie tej choroby może trwać nawet osiem lat, co obniża szanse pacjentów na szybkie podjęcie leczenia oraz na prowadzenie aktywnego życia. Kampania „Nasz Everest” ma to zmienić.
Dodaj komentarz