Autor: Marcin Schneider, Piotr Bernas
Marcin Schneider jest dyrektorem,
a Piotr Bernas managerem w firmie Megiw
„Wie pan, tu mam takie niewykorzystane pomieszczenie, proszę mi tu postawić w rogu saunę na 4 – 6 osób”. Ponieważ sauna w hotelu staje się już standardem, coraz więcej hotelarzy chce ją mieć w swoim obiekcie. Tylko że często sami nie wiedzą, po co im tak naprawdę to urządzenie i jak je w pełni wykorzystać, aby zapewnić sobie dodatkowe wpływy.
W pewnym hotelu w górach widzieliśmy saunę o wymiarach 2,5 x 3 m (na 4−6 osób), przed nią korytarzyk 2 x 2m (szatnia?) z prysznicem (strefa schładzania?) i krzesłem (wypoczywalnia?). Czy ktoś, kto raz tam trafił, zdecyduje się na ponowną wizytę? Można wątpić. A właściciel poniósł jakieś koszty, żeby uatrakcyjnić ofertę swojego obiektu. Tylko że to zmarnowane pieniądze. Sauna to nie toaleta, gdzie wchodzi się na kilka minut, wychodzi i wraca do pokoju. Ciągle brak jest jeszcze wśród wielu właścicieli hoteli świadomości, że sauna to nie tylko drewniana budka. A taką świadomość ma już wielu gości, którzy wiedzą, co to znaczy profesjonalna strefa sauny, bo korzystają z niej w wielu innych miejscach.
Czego spodziewa się gość?
Idąc do sauny musimy się najpierw przebrać i umyć, potem skorzystać z samej sauny, a po niej schłodzić ciało i odpocząć. Sam seans saunowy należy powtórzyć 2−3 razy. Więc trzeba mieć do tego odpowiednie warunki. Nie wystarczy po prostu byle ławka przy saunie i prysznic. Coraz większa grupa klientów pobyt w saunie traktuje jako W pewnym hotelu w górach widzieliśmy saunę o wymia rach 2,5 x 3 m (na 4−6 osób), przed nią korytarzyk 2 x 2m (szatnia?) z prysznicem (strefa schładzania?) i krzesłem (wypoczywalnia?). Czy ktoś, kto raz tam trafił, zdecyduje się na ponowną wizytę? Można wątpić. A właściciel poniósł jakieś koszty, żeby uatrakcyjnić ofertę swojego obiektu. Tylko że to zmarnowane pieniądze. Sauna to nie toaleta, gdzie wchodzi się na kilka minut, wychodzi i wraca do pokoju. Ciągle brak jest jeszcze wśród wielu właścicieli hoteli świadomości, że sauna to nie tylko drewniana budka. A taką świadomość ma już wielu gości, którzy wiedzą, co to znaczy profesjonalna strefa sauny, bo korzystają z niej w wielu innych miejscach. Czego spodziewa się gość? Idąc do sauny musimy się najpierw przebrać i umyć, potem skorzystać z samej sauny, a po niej schłodzić ciało i odpocząć. Sam seans saunowy należy powtórzyć 2−3 razy. Więc trzeba mieć do tego odpowiednie warunki. Nie wystarczy po prostu byle ławka przy saunie i prysznic. Coraz większa grupa klientów pobyt w saunie traktuje jako co najmniej godzinny zabieg relaksacyjno-leczniczy, oczyszczający zarówno duszę jak i ciało. Nie możemy zapominać, że sauna to inwestycja nie na rok czy dwa, to inwestycja na co najmniej 5−10 lat i możemy mieć pewność, że w tym okresie grupa klientów wiedzących, czego oczekują od sauny, będzie w szybkim tempie rosnąć. Źle zaprojektowana przestrzeń związana z sauną przestanie być przez nich akceptowana. Gdy klient w recepcji pyta: „czy mógłbym skorzystać z sauny”, to musimy przyjąć, że oczekuje od hotelu wskazania pomieszczenia, w którym będzie mógł w sposób nieskrępowany skorzystać:
a Piotr Bernas managerem w firmie Megiw
„Wie pan, tu mam takie niewykorzystane pomieszczenie, proszę mi tu postawić w rogu saunę na 4 – 6 osób”. Ponieważ sauna w hotelu staje się już standardem, coraz więcej hotelarzy chce ją mieć w swoim obiekcie. Tylko że często sami nie wiedzą, po co im tak naprawdę to urządzenie i jak je w pełni wykorzystać, aby zapewnić sobie dodatkowe wpływy.
W pewnym hotelu w górach widzieliśmy saunę o wymiarach 2,5 x 3 m (na 4−6 osób), przed nią korytarzyk 2 x 2m (szatnia?) z prysznicem (strefa schładzania?) i krzesłem (wypoczywalnia?). Czy ktoś, kto raz tam trafił, zdecyduje się na ponowną wizytę? Można wątpić. A właściciel poniósł jakieś koszty, żeby uatrakcyjnić ofertę swojego obiektu. Tylko że to zmarnowane pieniądze. Sauna to nie toaleta, gdzie wchodzi się na kilka minut, wychodzi i wraca do pokoju. Ciągle brak jest jeszcze wśród wielu właścicieli hoteli świadomości, że sauna to nie tylko drewniana budka. A taką świadomość ma już wielu gości, którzy wiedzą, co to znaczy profesjonalna strefa sauny, bo korzystają z niej w wielu innych miejscach.
Czego spodziewa się gość?
Idąc do sauny musimy się najpierw przebrać i umyć, potem skorzystać z samej sauny, a po niej schłodzić ciało i odpocząć. Sam seans saunowy należy powtórzyć 2−3 razy. Więc trzeba mieć do tego odpowiednie warunki. Nie wystarczy po prostu byle ławka przy saunie i prysznic. Coraz większa grupa klientów pobyt w saunie traktuje jako W pewnym hotelu w górach widzieliśmy saunę o wymia rach 2,5 x 3 m (na 4−6 osób), przed nią korytarzyk 2 x 2m (szatnia?) z prysznicem (strefa schładzania?) i krzesłem (wypoczywalnia?). Czy ktoś, kto raz tam trafił, zdecyduje się na ponowną wizytę? Można wątpić. A właściciel poniósł jakieś koszty, żeby uatrakcyjnić ofertę swojego obiektu. Tylko że to zmarnowane pieniądze. Sauna to nie toaleta, gdzie wchodzi się na kilka minut, wychodzi i wraca do pokoju. Ciągle brak jest jeszcze wśród wielu właścicieli hoteli świadomości, że sauna to nie tylko drewniana budka. A taką świadomość ma już wielu gości, którzy wiedzą, co to znaczy profesjonalna strefa sauny, bo korzystają z niej w wielu innych miejscach. Czego spodziewa się gość? Idąc do sauny musimy się najpierw przebrać i umyć, potem skorzystać z samej sauny, a po niej schłodzić ciało i odpocząć. Sam seans saunowy należy powtórzyć 2−3 razy. Więc trzeba mieć do tego odpowiednie warunki. Nie wystarczy po prostu byle ławka przy saunie i prysznic. Coraz większa grupa klientów pobyt w saunie traktuje jako co najmniej godzinny zabieg relaksacyjno-leczniczy, oczyszczający zarówno duszę jak i ciało. Nie możemy zapominać, że sauna to inwestycja nie na rok czy dwa, to inwestycja na co najmniej 5−10 lat i możemy mieć pewność, że w tym okresie grupa klientów wiedzących, czego oczekują od sauny, będzie w szybkim tempie rosnąć. Źle zaprojektowana przestrzeń związana z sauną przestanie być przez nich akceptowana. Gdy klient w recepcji pyta: „czy mógłbym skorzystać z sauny”, to musimy przyjąć, że oczekuje od hotelu wskazania pomieszczenia, w którym będzie mógł w sposób nieskrępowany skorzystać:
- z szatni: żeby przebrać się, odłożyć klucze czy okulary, powiesić płaszcz kąpielowy, ręcznik itp.
- z toalety
- z prysznica, żeby oczyścić skórę przed poceniem się w saunie
- z zakupionych w hotelu kosmetyków saunowych
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz