Rozmowa z Dorotą Malinowską,
konsultantem ds. powierzchni hotelowych
w agencji doradczej ds. nieruchomości Cushman & Wakefield
Kryzys na rynku hotelarskim, i nie tylko hotelarskim, na dobre zaczął się jesienią ubiegłego roku. Czy według Pani, jesienią tego roku można stwierdzić, że ma się on ku końcowi? Z punktu widzenia analizy wyników hoteli, rzeczywiście końcówka ubiegłego roku, a szczególnie pierwszy kwartał i kwiecień tego roku były fatalne.
Wszystkie sieci raportowały spadki obłożenia i cen średnich, więc ratowały się jak mogły. W wyniku promocji obniżano ceny do poziomu balansującego na granicy rentowności. Maj i czerwiec w hotelarstwie zawsze są lepsze, a i spadki w tym okresie w porównaniu do analogicznych miesięcy roku poprzedniego, były już łagodniejsze. W okresie wakacyjnym pomogła nam relacja euro do złotego. Relatywnie słaba złotówka spowodowała, że hotele w miejscowościach turystycznych były zapełnione. Wrzesień i październik to również dobre miesiące dla hoteli, stąd oczekiwania relatywnie niższych spadków. Ale czy to jest koniec kryzysu? Powiedziałabym raczej, że widać światełko w tunelu.
A jeśli chodzi o rynek inwestycyjny?
Tu wciąż widzimy bardzo duży problem z uzyskaniem finansowania na projekty hotelowe, aczkolwiek wydaje się, że banki zaczynają już odważniej analizować wnioski kredytowe, które do nich spływają. Jednak takiej poprawy, jakiej byśmy oczekiwali, wciąż nie widać. Nadal polityka kredytowa banków jest, delikatnie mówiąc, bardzo ostrożna.
Z czego wynika takie nastawienie banków? Z nieznajomości, a przez to nieufności, wobec branży hotelowej, czy wprost przeciwnie, właśnie z jej dobrego rozpoznania?
Myślę, że to ogólna polityka central tych banków, związana z kryzysem finansowym. Branża hotelowa zawsze była trudniejsza, więc dodatkowo w obecnej sytuacji indywidualny inwestor, który chce wybudować hotel i ma jakiś pomysł, ale nie ma profesjonalnego biznesplanu ani podwyższonych zabezpieczeń finansowych, praktycznie nie ma szans na uzyskanie źródeł finansowania. W tej chwili wymogi banków są ostrzejsze, więc na pewno trzeba przyjść z dobrym projektem inwestycyjnym, analizą opłac [...]
konsultantem ds. powierzchni hotelowych
w agencji doradczej ds. nieruchomości Cushman & Wakefield
Kryzys na rynku hotelarskim, i nie tylko hotelarskim, na dobre zaczął się jesienią ubiegłego roku. Czy według Pani, jesienią tego roku można stwierdzić, że ma się on ku końcowi? Z punktu widzenia analizy wyników hoteli, rzeczywiście końcówka ubiegłego roku, a szczególnie pierwszy kwartał i kwiecień tego roku były fatalne.
Wszystkie sieci raportowały spadki obłożenia i cen średnich, więc ratowały się jak mogły. W wyniku promocji obniżano ceny do poziomu balansującego na granicy rentowności. Maj i czerwiec w hotelarstwie zawsze są lepsze, a i spadki w tym okresie w porównaniu do analogicznych miesięcy roku poprzedniego, były już łagodniejsze. W okresie wakacyjnym pomogła nam relacja euro do złotego. Relatywnie słaba złotówka spowodowała, że hotele w miejscowościach turystycznych były zapełnione. Wrzesień i październik to również dobre miesiące dla hoteli, stąd oczekiwania relatywnie niższych spadków. Ale czy to jest koniec kryzysu? Powiedziałabym raczej, że widać światełko w tunelu.
A jeśli chodzi o rynek inwestycyjny?
Tu wciąż widzimy bardzo duży problem z uzyskaniem finansowania na projekty hotelowe, aczkolwiek wydaje się, że banki zaczynają już odważniej analizować wnioski kredytowe, które do nich spływają. Jednak takiej poprawy, jakiej byśmy oczekiwali, wciąż nie widać. Nadal polityka kredytowa banków jest, delikatnie mówiąc, bardzo ostrożna.
Z czego wynika takie nastawienie banków? Z nieznajomości, a przez to nieufności, wobec branży hotelowej, czy wprost przeciwnie, właśnie z jej dobrego rozpoznania?
Myślę, że to ogólna polityka central tych banków, związana z kryzysem finansowym. Branża hotelowa zawsze była trudniejsza, więc dodatkowo w obecnej sytuacji indywidualny inwestor, który chce wybudować hotel i ma jakiś pomysł, ale nie ma profesjonalnego biznesplanu ani podwyższonych zabezpieczeń finansowych, praktycznie nie ma szans na uzyskanie źródeł finansowania. W tej chwili wymogi banków są ostrzejsze, więc na pewno trzeba przyjść z dobrym projektem inwestycyjnym, analizą opłac [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz