Otwarcie 5-gwiazdkowego hotelu Renaissance na Okęciu opóźni się co najmniej o dwa lata. Hotel ruszy nie wcześniej niż w 2015 roku. Generalny wykonawca zbankrutował, na budowie na razie nic się nie dzieje, a Porty Lotnicze unieważniły właśnie przetarg na nowego wykonawcę z powodu podyktowanych cen. W Port-Hotelu zmienił się prezes, wybrany zaledwie dwa miesiące wcześniej.
Renaissance Marriott z 225 pokojami ruszyć miał we wrześniu 2013 roku. Do pierwszej połowy 2013 roku wszystko szło zgodnie z planem. Budynek już stoi w stanie surowym zamkniętym i… czeka. W międzyczasie zbankrutował generalny wykonawca Alpine Bau, który realizował ten kontrakt za 142 mln zł. Ogłoszono przetarg na dokończenie prac za 93 mln zł. Dwa konsorcja budowlane Porr oraz Hochtief z Warbudem, które zgłosiły się do przetargu, zażyczyły sobie 140-150 mln zł. A całość inwestycji realizowana jest ze środków własnych, bez kredytów. Porty Lotnicze unieważniły przetarg. Trwa pat. Obydwa konsorcja zadeklarowały, że są w stanie ukończyć hotel w dziewięć miesięcy, ale prace przy nim nie ruszą zapewne w tym roku. Co teraz?
Według „Gazety Stołecznej”: „PPL może ogłosić nowy przetarg, zmieniając jego warunki, tak by inwestycja stała się mniej kosztowna, np. wydłużając okres prac. Może też szukać partnera do inwestycji, oddając mu część udziałów w hotelu. Może też sprzedać hotel – choć to rozwiązanie jest najmniej prawdopodobne, bo luksusowy hotel przy lotnisku, działający w ramach globalnej sieci hotelowej powinien być obiektem dochodowym. Budowa hotelu zaczęła się, gdy szefem PPL był Michał Marzec. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska odwołała go kilka tygodni temu, na jego miejsce przyszedł Michał Kaczmarzyk. To on podejmie decyzję, co dalej robić z hotelem”. Pierwszą decyzją była wymiana prezesa zarządu Port-Hotel Mirosława Moczarskiego, którego zaledwie dwa miesiące wcześniej rada nadzorcza wybrała na kolejną kadencję. Zastąpił go członek rady nadzorczej Adam Strażecki. Mirosław Moczarski pozostał jako członek zarządu obok Andrzeja Sai. Adam Strażecki ma 45 lat, jest prawnikiem, wcześniej pracował m.in. w kancelariach gospodarczych, Szpitalu Miejskim w Tychach i Wirtualnej Telekomunikacji. Hotel powstanie obok 4-gwiazdkowego Courtyard by Marriott. Obydwoma obiektami zarządzać będzie na podstawie umowy franczyzowej spółka Port-Hotel należącą w całości do PP Porty Lotnicze. Spółka Port-Hotel prowadzi również dwa otwarte w ubiegłym roku hotele Hampton by Hilton przy lotniskach w Warszawie i Gdańsku. Planuje kolejne inwestycje na rynku hotelarskim.
Renaissance Marriott z 225 pokojami ruszyć miał we wrześniu 2013 roku. Do pierwszej połowy 2013 roku wszystko szło zgodnie z planem. Budynek już stoi w stanie surowym zamkniętym i… czeka. W międzyczasie zbankrutował generalny wykonawca Alpine Bau, który realizował ten kontrakt za 142 mln zł. Ogłoszono przetarg na dokończenie prac za 93 mln zł. Dwa konsorcja budowlane Porr oraz Hochtief z Warbudem, które zgłosiły się do przetargu, zażyczyły sobie 140-150 mln zł. A całość inwestycji realizowana jest ze środków własnych, bez kredytów. Porty Lotnicze unieważniły przetarg. Trwa pat. Obydwa konsorcja zadeklarowały, że są w stanie ukończyć hotel w dziewięć miesięcy, ale prace przy nim nie ruszą zapewne w tym roku. Co teraz?
Według „Gazety Stołecznej”: „PPL może ogłosić nowy przetarg, zmieniając jego warunki, tak by inwestycja stała się mniej kosztowna, np. wydłużając okres prac. Może też szukać partnera do inwestycji, oddając mu część udziałów w hotelu. Może też sprzedać hotel – choć to rozwiązanie jest najmniej prawdopodobne, bo luksusowy hotel przy lotnisku, działający w ramach globalnej sieci hotelowej powinien być obiektem dochodowym. Budowa hotelu zaczęła się, gdy szefem PPL był Michał Marzec. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska odwołała go kilka tygodni temu, na jego miejsce przyszedł Michał Kaczmarzyk. To on podejmie decyzję, co dalej robić z hotelem”. Pierwszą decyzją była wymiana prezesa zarządu Port-Hotel Mirosława Moczarskiego, którego zaledwie dwa miesiące wcześniej rada nadzorcza wybrała na kolejną kadencję. Zastąpił go członek rady nadzorczej Adam Strażecki. Mirosław Moczarski pozostał jako członek zarządu obok Andrzeja Sai. Adam Strażecki ma 45 lat, jest prawnikiem, wcześniej pracował m.in. w kancelariach gospodarczych, Szpitalu Miejskim w Tychach i Wirtualnej Telekomunikacji. Hotel powstanie obok 4-gwiazdkowego Courtyard by Marriott. Obydwoma obiektami zarządzać będzie na podstawie umowy franczyzowej spółka Port-Hotel należącą w całości do PP Porty Lotnicze. Spółka Port-Hotel prowadzi również dwa otwarte w ubiegłym roku hotele Hampton by Hilton przy lotniskach w Warszawie i Gdańsku. Planuje kolejne inwestycje na rynku hotelarskim.
Dodaj komentarz