Villa z hrabalowskim klimatem

Sedan, od łacińskiego sedatus, oznacza miejsce spokojne i ciche. Nazwę tę nosi niewielkie miasto w północnej Francji, w którego pobliżu 1 września 1870 roku wojska niemieckie, dowodzone przez feldmarszałka Helmuta von Moltke, zmusiły do kapitulacji 83-tysięczną armię Napoleona III, rozstrzygając tym samym o losach wojny francusko-pruskiej


Nazwa otwartego kilka lat później w Sopocie pensjonatu, przy świeżo wytyczonej ulicy Kanclerza Otto Bismarcka, podstępnego prowokatora wspomnianej wojny, niewątpliwie nawiązywała do zdarzenia spod Sedanu. Jak informują stare księgi gruntowe przechowywane w sopockim sądzie, w grudniu 1874 roku gdański rentier Adolph von Loewen nabył za 400 marek parcelę o powierzchni 1600 mkw., położoną po południowej stronie ulicy Bismarcka, będącej jeszcze niezabudowaną drogą gruntową.


W maju następnego roku zaciągnął pożyczkę hipoteczną i przystąpił do budowy. Wtedy powstał stojący do dziś budynek, który już w latach 80. XIX wieku pełnił funkcję pensjonatu wymienianego w licznych przewodnikach, informatorach i księgach adresowych. Z publikacji polskojęzycznych dowiadujemy się, że był to pensjonat chętnie odwiedzany przez Polaków przyjeżdżających ze wszystkich trzech zaborów.



W trzech kolejnych wydaniach warszawskiego "Informatora dla gości kąpielowych na Pojezierzu Kaszubskim" z lat 1911-1914 Villa Sedan jest wymieniana wśród czternastu "polskich pensjonatów w Sopocie". Z reklamy Villi Sedan zamieszczonej w przewodniku turystycznym "Ostseebad Zopot" z 1917 roku dowiadujemy się, że Villa Sedan to hotel-pensjonat I kategorii. Pokoje kosztują od 10 do 45 marek za tydzień, serwowane jest tam "wyśmienite wyżywienie" za 4,50 marki dziennie, z możliwością zniżki dla mniej zamożnych. "Elektryczne światło, ogród, pianino, bliskość plaży" - zachwala reklama.


W 1922 roku po zmianie właścicieli przemianowano go na hotel Bristol. Wojnę hotel przetrwał w nienaruszonym stanie. Uznany za mienie poniemieckie, przeszedł na własność Skarbu Państwa. Od października 1947 roku zamieszkali w nim studenci Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych oraz nowo utworzonej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Sopocie. Wielu z nich po ukończeniu studiów zasłużyło się zarówno dla sztuki, jak i edukacji. Do znanych mieszkańców Mewy z lat pięćdziesiątych należeli m.in. Jacek Fedorowicz i Zbigniew Jujka, popularni już w czasach studenckich autorzy rysunków satyrycznych.


W tym czasie w Mewie bywali Bogumił Kobiela, Zbyszek Cybulski i wielu innych aktorów. W roku 1967 pensjonat przestał odgrywać rolę bursy. Pomieszczenia na pracownie naukowe zaadaptował Wydział Teorii Muzyki PWSM. W grudniu 1993 roku Akademia Muzyczna w Gdańsku kupiła dawny pensjonat od miasta za astronomiczną, z powodu inflacji, sumę 1 mld 350 mln złotych. W 1997 roku budynek przeszedł w posiadanie Gdańskiego Towarzystwa Inwestycyjnego. Rozpoczął się gruntowny remont, którego efektem miało być stworzenie budynku o charakterze biurowym.


Hotel Villa Sedan


Właściciel: Gdańskie Towarzystwo Inwestycyjne
Miasto: Sopot Adres: Pułaskiego 18-20
Kategoria przyznana: 2*
Liczba pokoi: 21
Liczba miejsc noclegowych: 40
Liczba lokali gastronomicznych: 1
Liczba miejsc gastronomicznych: 40
Liczba sal konferencyjnych: 1
SPA: nie posiada
Sieć: Dobry Hotel
Liczba zatrudnionych: 30



Małgorzata Dobrowolska, właścicielka budynku, stwierdziła jednak, że szkoda zamienić piękny, stary dom na biura. - Sprawił to urok miejsca i duch czasu, którego trudno tu nie dostrzec - wspomina. I zdecydowała, że przywróci Villi Sedan jej pierwotną funkcję. 16 lutego 2002 roku zainaugurowała działalność Villa Sedan. Gościem honorowym był duch Bohumila
Hrabala. - Hrabal i jego powieść "Obsługiwałem angielskiego króla" wydaje mi się stworzona na tę okazję i dla tego miejsca - opowiada Tomasz Arabski, przyjaciel domu, szef Kancelarii Premiera. - Choć jesteśmy w Sopocie, a nie w Pradze, to klimat tego miejsca odpowiada klimatowi hrabalowskiej Pragi z okresu międzywojennego. Proza Hrabala nie tylko uświadamia sprawy wielkie, jak wspólnotę kulturową środkowej Europy, ale i małe, że marzenia można realizować pod każdą szerokością geograficzną, a z codziennego życia czerpać niekłamaną radość.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *