W lutym posłowie zdecydują o nowelizacji ustawy, która pozwoli na przyspieszenie prywatnych inwestycji hotelarskich przed EURO 2012. Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które za trzy lata odbędą się w Polsce i na Ukrainie, są dla branży hotelarskiej ogromną szansą, ale i potężnym wyzwaniem.
Podczas poprzednich mistrzostw uczestnicy i kibice zajęli 22 tys. pokoi w 440 hotelach. UEFA z dużym wyprzedzeniem zarezerwuje kilka tysięcy miejsc w obiektach 5- i 4-gwiazdkowych oddalonych maksymalnie o 2 godziny jazdy autokarem od stadionów. - Mówimy o hotelach o najwyższym standardzie, w których zamieszkają drużyny, działacze UEFA, sędziowie, VIP-y i goście sponsorów - zaznacza Marcin Herra, prezes PL.2012. - Te 2 godziny jazdy oznaczają, że hotele nie muszą być zlokalizowane w miastach-gospodarzach, ale w promieniu 150 kilometrów od nich, np. na Kaszubach, skąd goście dojadą do Gdańska, albo w Bydgoszczy w przypadku Poznania.
Przedstawiciele UEFA, którzy wizytowali już 100 polskich hoteli, stwierdzili, że faktyczny standard jest nawet wyższy niż wskazywałaby oficjalna kategoria. Gościom podobał się między innymi Hotel La Regina w Warszawie.
Miejsc dla uczestników i najważniejszych gości nie powinno zabraknąć. Przykładowo w Warszawie jest o 790 więcej pokoi niż oczekuje UEFA, a w Gdańsku o 72 więcej. Najgorsza sytuacja jest w Chorzowie, gdzie brakuje 1151 pokoi w stosunku do oczekiwań europejskiej federacji. - Zastanawiamy się, jak pomóc Chorzowowi - mówi Rafał Rosiejak, koordynator krajowy ds. hoteli i zakwaterowania.- Być może zapadnie decyzja, że dopuszczone zostaną obiekty niższej kategorii.
Duże inwestycje będą potrzebne również, by przygotować 16 centrów pobytowych, czyli kompleksów złożonych z hoteli i stadionów. I tu również dojdzie do kooperacji między np. Puławami, gdzie jest infrastruktura sportowa, a Kazimierzem i Nałęczowem, które dysponują miejscami noclegowymi. W tych przypadkach najczęściej dojdzie do łączenia finansowego środków samorządowych z kapitałem prywatnym. Tym ostatnim w zdobywaniu pozwolenia na budowę ma pomóc specustawa, nad którą w lutym obradują posłowie.
Oprócz miejsc dla ekip i gości potrzebnych będzie kilkadziesiąt tysięcy noclegów dla kibiców, którzy zatrzymają się w obiektach niższej kategorii i nieskategoryzowanych. Tu także potrzebne będą inwestycje. - Przestrzegamy hotelarzy, żeby nie popełnili tego samego błędu jak ich koledzy z Wiednia, gdzie odwołano kongresy i konferencje, a potem okazało się, że miesiąc mistrzostw był gorszy niż analogiczny okres rok wcześniej - mówi prezes Herra. - Przekonujemy hotelarzy, żeby brali pod uwagę, że kibic przyjeżdża na jedną noc i trzeba go tak obsłużyć, żeby chciał wrócić. Obłożenie poza dniami meczów spada i dlatego wiele będzie zależało od polityki cenowej hotelarzy - dodaje Rafał Rosiejak.
Podczas poprzednich mistrzostw uczestnicy i kibice zajęli 22 tys. pokoi w 440 hotelach. UEFA z dużym wyprzedzeniem zarezerwuje kilka tysięcy miejsc w obiektach 5- i 4-gwiazdkowych oddalonych maksymalnie o 2 godziny jazdy autokarem od stadionów. - Mówimy o hotelach o najwyższym standardzie, w których zamieszkają drużyny, działacze UEFA, sędziowie, VIP-y i goście sponsorów - zaznacza Marcin Herra, prezes PL.2012. - Te 2 godziny jazdy oznaczają, że hotele nie muszą być zlokalizowane w miastach-gospodarzach, ale w promieniu 150 kilometrów od nich, np. na Kaszubach, skąd goście dojadą do Gdańska, albo w Bydgoszczy w przypadku Poznania.
Przedstawiciele UEFA, którzy wizytowali już 100 polskich hoteli, stwierdzili, że faktyczny standard jest nawet wyższy niż wskazywałaby oficjalna kategoria. Gościom podobał się między innymi Hotel La Regina w Warszawie.
Miejsc dla uczestników i najważniejszych gości nie powinno zabraknąć. Przykładowo w Warszawie jest o 790 więcej pokoi niż oczekuje UEFA, a w Gdańsku o 72 więcej. Najgorsza sytuacja jest w Chorzowie, gdzie brakuje 1151 pokoi w stosunku do oczekiwań europejskiej federacji. - Zastanawiamy się, jak pomóc Chorzowowi - mówi Rafał Rosiejak, koordynator krajowy ds. hoteli i zakwaterowania.- Być może zapadnie decyzja, że dopuszczone zostaną obiekty niższej kategorii.
Duże inwestycje będą potrzebne również, by przygotować 16 centrów pobytowych, czyli kompleksów złożonych z hoteli i stadionów. I tu również dojdzie do kooperacji między np. Puławami, gdzie jest infrastruktura sportowa, a Kazimierzem i Nałęczowem, które dysponują miejscami noclegowymi. W tych przypadkach najczęściej dojdzie do łączenia finansowego środków samorządowych z kapitałem prywatnym. Tym ostatnim w zdobywaniu pozwolenia na budowę ma pomóc specustawa, nad którą w lutym obradują posłowie.
Oprócz miejsc dla ekip i gości potrzebnych będzie kilkadziesiąt tysięcy noclegów dla kibiców, którzy zatrzymają się w obiektach niższej kategorii i nieskategoryzowanych. Tu także potrzebne będą inwestycje. - Przestrzegamy hotelarzy, żeby nie popełnili tego samego błędu jak ich koledzy z Wiednia, gdzie odwołano kongresy i konferencje, a potem okazało się, że miesiąc mistrzostw był gorszy niż analogiczny okres rok wcześniej - mówi prezes Herra. - Przekonujemy hotelarzy, żeby brali pod uwagę, że kibic przyjeżdża na jedną noc i trzeba go tak obsłużyć, żeby chciał wrócić. Obłożenie poza dniami meczów spada i dlatego wiele będzie zależało od polityki cenowej hotelarzy - dodaje Rafał Rosiejak.
Dodaj komentarz