Anomalii w tym już nie takim nowym roku
nam nie brakuje. Niestety. Zima ku uciesze mieszczuchów, a rozpaczy Górali i hotelarzy
z południa Polski - przynajmniej do półmetka
- była bezśnieżna i bezmroźna.
Kontynuując wątek "bez",
to mamy też bezhołowie.
No bo jak inaczej nazwać to, co dzieje się na najwyższych stanowiskach rządowych związanych
z sektorem turystycznym. Nic więc dziwnego, że mamy do czynienia z kolejną anomalią: Ministerstwo Finansów, chcąc zwiększyć
wpływy budżetowe, wprowadza nowelizacje, które w dłuższej perspektywie doprowadzą
do ich zmniejszenia.
Tak jest m.in. w przypadku nowelizacji
ustaw podatkowych, które pozbawiają przedsiębiorców możliwości wliczania do kosztów uzyskania przychodów kwot wydanych na reprezentację, w tym na usługi gastronomiczne. Stracą na tym oczywiście hotelarze i gastronomowie. Tylko kto ma się
za nimi ująć, skoro "w turystyce"
przepychanki kadrowe.
W miarę swoich skromnych możliwości "Hotelarz" chce wesprzeć branżę, więc zapraszamy serdecznie Drodzy
Czytelnicy do pisemnego poparcia protestu krakowskich hotelarzy (szczegóły s. 12).
Przedstawiamy też gorącą jeszcze
relację z naszej akcji dotyczącej
płacenia przez hotele abonamentu RiTV
oraz opłat za prawa autorskie.
Jesteśmy świadomi, że spraw trudnych
i ważnych dla branży nie unikniemy,
a na łamach "Hotelarza"
wcale nie zamierzamy tego czynić,
wręcz przeciwnie.
Zapraszamy też do lektury materiałów bardziejÉ pogodnych.
Takim tekstem jest niewątpliwie artykuł Artura Przytuły opowiadający o pracy hotelarzy
na statkach pływających po słonecznych Karaibach lub Morzu Śródziemnym.
Poza nim, jak zwykle, znajdą Państwo
w bieżącym numerze, wiele ciekawych
i przydatnych w codziennej pracy materiałów.
Miłej i pożytecznej lektury życzy
Redakcja
nam nie brakuje. Niestety. Zima ku uciesze mieszczuchów, a rozpaczy Górali i hotelarzy
z południa Polski - przynajmniej do półmetka
- była bezśnieżna i bezmroźna.
Kontynuując wątek "bez",
to mamy też bezhołowie.
No bo jak inaczej nazwać to, co dzieje się na najwyższych stanowiskach rządowych związanych
z sektorem turystycznym. Nic więc dziwnego, że mamy do czynienia z kolejną anomalią: Ministerstwo Finansów, chcąc zwiększyć
wpływy budżetowe, wprowadza nowelizacje, które w dłuższej perspektywie doprowadzą
do ich zmniejszenia.
Tak jest m.in. w przypadku nowelizacji
ustaw podatkowych, które pozbawiają przedsiębiorców możliwości wliczania do kosztów uzyskania przychodów kwot wydanych na reprezentację, w tym na usługi gastronomiczne. Stracą na tym oczywiście hotelarze i gastronomowie. Tylko kto ma się
za nimi ująć, skoro "w turystyce"
przepychanki kadrowe.
W miarę swoich skromnych możliwości "Hotelarz" chce wesprzeć branżę, więc zapraszamy serdecznie Drodzy
Czytelnicy do pisemnego poparcia protestu krakowskich hotelarzy (szczegóły s. 12).
Przedstawiamy też gorącą jeszcze
relację z naszej akcji dotyczącej
płacenia przez hotele abonamentu RiTV
oraz opłat za prawa autorskie.
Jesteśmy świadomi, że spraw trudnych
i ważnych dla branży nie unikniemy,
a na łamach "Hotelarza"
wcale nie zamierzamy tego czynić,
wręcz przeciwnie.
Zapraszamy też do lektury materiałów bardziejÉ pogodnych.
Takim tekstem jest niewątpliwie artykuł Artura Przytuły opowiadający o pracy hotelarzy
na statkach pływających po słonecznych Karaibach lub Morzu Śródziemnym.
Poza nim, jak zwykle, znajdą Państwo
w bieżącym numerze, wiele ciekawych
i przydatnych w codziennej pracy materiałów.
Miłej i pożytecznej lektury życzy
Redakcja
Dodaj komentarz