W tym roku do Polski może przybyć rekordowa liczba nawet 550 tys. turystów z Czech. Dla porównania, w 2023 roku było to ok. 350 tys. osób, w 2022 ok. 230 tys., a w 2019 165 tys. Czechów, wynika z szacunków, na które powołuje się "wyborcza.biz".
Polska dla naszych południowych sąsiadów powoli staje się tak popularna jak Chorwacja, którą rokrocznie odwiedza 700-900 tys. Czechów. Chwalą oni sobie dobry stosunek ceny do jakości, piaszczyste plaże i morze.
Z komentarzy na czeskich turystycznych forach wynika, że turyści chwalą sobie nie tylko infrastrukturę na najwyższym europejskim poziomie i komfortowy dojazd autostradami, ale także lepszą pogodę, z uwagi na upały na południu Europy, które stają się nie do zniesienia.
Ostatnio polskie morze było nawet pośrednio reklamowane przez firmę budowlaną PORR, która budowała odcinek tej drogi ekspresowej do granicy z Czechami. W spocie, który obejrzały już miliony widzów, para z Pragi wyrusza w podróż nad morze. Ale mężczyzna nie mówi swojej partnerce, do jakiego zbiornika wodnego się wybierają. Kiedy dociera na polskie wybrzeże, zaskakuje ją krótka podróż i piękna plaża.
"Cóż za piękna plaża, ale niezbyt chorwacka" – mówi kobieta. "Bliżej, piękniej, a z Polakami zawsze można porozmawiać" – odpowiada mężczyzna.
Moje dzieci wolą Polskę niż Korfu
To tylko jeden z komentarzy, jakie przewijają się w internecie. Czeskie media piszą także, że "Bałtyk to nowy Adriatyk".
Co istotne, tegoroczny rekord zostanie najprawdopodobniej pobity w przyszłym roku, kiedy czeskie koleje we współpracy z PKP Intercity uruchomią bezpośrednie połączenie z Pragi do Gdyni.
Jak pisała czeska gazeta "Denik", to odpowiedź na coraz większe zainteresowanie naszych południowych sąsiadów wypoczynkiem nad polskim morzem.
Dodaj komentarz