Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras poinformował w Białowieży o ustanowieniu specjalnego funduszu w kwocie 1,1 mln zł, którego celem będzie promowanie Podlasia jako bezpiecznego i atrakcyjnego turystycznie regionu. Podczas wystąpienia nie padły natomiast deklaracje dotyczące uruchomienia specjalnego kryzysowego bonu turystycznego, o co zabiegają tamtejsi przedsiębiorcy.
Przygraniczne Podlasie boryka się ze znaczącym spadkiem ruchu turystycznego, a obawy gości dotyczą głównie następstw kryzysu migracyjnego, a także zakazu wstępu do "strefy buforowej". Dlatego właśnie rząd zdecydował o przeznaczeniu ponad miliona złotych na promocję Podlasia w internecie, prasie i telewizji. - Przyroda Podlasia, naturalna przyroda Podlasia, kuchnia podlaska, tradycyjne potrawy - to jest coś, z czego cała Polska jest wyjątkowo dumna. Dzisiaj trzeba wesprzeć Podlasie. Dlatego jestem tu, dlatego rząd pana premiera Donalda Tuska uruchomił specjalny program promocji turystycznej Podlasia po to, żeby wesprzeć działania lokalnych władz, samorządów lokalnych, aby przekonać wszystkich, że Podlasie nie tylko jest piękne, ale Podlasie jest bezpieczne (...) Program rusza już dzisiaj. Jak trzeba będzie, przeznaczymy na ten cel więcej środków - powiedział minister.
Podczas konferencji nie pojawił się jednak temat wsparcia przedsiębiorców poprzez uruchomienie bonu turystycznego. Zgodnie z propozycją podlaskich samorządowców, bon o wartości 400 zł na osobę dorosłą i 200 zł na dziecko, byłby wykorzystywany jednorazowo przy spędzeniu co najmniej trzech dni na trenie województwa podlaskiego, z minimum dwoma noclegami. Można byłoby go wykorzystać do opłacenia m.in. pobytu w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym. Ze względów „proceduralnych i finansowych", nie zostanie on jednak prawdopodobnie uruchomiony w tym sezonie letnim.
Sławomir Droń, białowieski przedsiębiorca z branży turystycznej, w rozmowie "Wyborczą" przyznał: - Taki bon to minimum. To dobrze, że będzie akcja promocyjna, jaką zapowiedział minister Nitras, ale lepiej byłoby, aby pieniądze na promocję płynęły do nas, przedsiębiorców stąd, a nie zarabiał na niej ktoś z zewnątrz.
Dodaj komentarz