Fundusze na zagraniczne praktyki hotelarskie

Kolejna polska szkoła skorzystała z europejskiego programu Leonardo da Vinci, który finansuje absolwentom i uczniom zagraniczne staże, podczas których uczestnicy mają możliwość zdobycia nowych doświadczeń i kwalifikacji. Młodzież z lublinieckiego Zespołu Szkół Ogólnokształcąco – Technicznych spędziła miesiąc na praktykach w czterogwiazdkowym norweskim hotelu „Ørland Kysthotell” w mieście Brekstad. To sami nauczyciele znaleźli partnera za granicą, a potem napisali projekt w ramach programu Leonardo da Vinci. W ramach projektu pt.”Profesjonalizm w hotelarstwie to niełatwa sztuka. Uczmy się jej od tych, którzy opanowali ją perfekcyjnie” 30 uczniów odbywa 1- miesięczne szkolenia za granicą: 2 grupy w Norwegii w styczniu i czerwcu, a jedna – na Cyprze we wrześniu 2013r. Już na etapie wnioskowania o dotację nauczyciele ustalili zasady rekrutacji. Uczniowie poznali je niespełna rok przed wyjazdem. Ustalone z góry reguły wskazywały, że na praktykę zagraniczną pojadą ci, którzy otrzymają najwyższe oceny z przedmiotów ogólnych i zawodowych oraz oceny z zachowania. Dla młodzieży był to czynnik motywacyjny. Wyjazd był formą uznania za całoroczną pracę. Jednocześnie stanowił możliwość połączenia wiedzy nabytej w szkolnej ławce z praktyką w renomowanym hotelu. Szkolenie za granicą wiąże się z otrzymaniem certyfikatu Europass Mobility – standardowego dokumentu honorowanego w większości krajów na świecie. Uczniowie mają ciekawe obserwacje z Norwegii. Zwrócili bowiem uwagę, że do obowiązków recepcjonisty należy bowiem nie tylko meldowanie gości, ale również podanie śniadania, utrzymanie porządku w lobby czy obsługa bufetu. Uniwersalne umiejętności posiada każdy z pracowników. Menadżer restauracji, kiedy sytuacja tego wymaga, osobiście sprząta i ustawia stoły, szef kuchni zajmuje się zaopatrzeniem, ale także staje przy piecu, przygotowuje i serwuje posiłki. Przykład oczywiście idzie z góry. Polskim uczniom udało się kilkakrotnie zobaczyć dyrektora hotelu, który zdjąwszy marynarkę pomaga w kuchni czy restauracji, osobiście wiezie wózek z naczyniami na zmywak lub pomaga w recepcji. Wszystko to nie ujmuje mu godności w oczach osób odwiedzających hotel. Świadczy natomiast o stosunku do pracy oraz szacunku wobec współpracowników, którzy w danym momencie są zajęci i nie mogą oderwać się od swoich obowiązków.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *